Jest jeszcze przestrzeń do wzrostów

Roland Paszkiewicz - z dyrektorem biura analiz CDM Pekao rozmawia Przemysław Tychmanowicz

Publikacja: 26.11.2013 05:19

Roland Paszkiewicz, dyrektor biura analiz CDM Pekao

Roland Paszkiewicz, dyrektor biura analiz CDM Pekao

Foto: Archiwum

Ten rok jest bardzo łaskawy dla inwestorów giełdowych. Czy jego końcówka przyniesie dalszą kontynuację wzrostów?

Wydaje się, że do końca roku rynek jest bezpieczny. Ze strony banków centralnych, danych gospodarczych czy też informacji politycznych nie powinny pojawić się żadne niespodzianki, które popsułyby nastroje na giełdzie. Jeżeli natomiast szukamy argumentów za dalszymi wzrostami, to jest ich również sporo. Jesteśmy dopiero trzeci kwartał za dołkiem spowolnienia, w tzw. dezinflacyjnej fazie ożywienia gospodarczego, sprzyjającej wzrostowi zysków spółek. Spadek rynkowych stóp procentowych będzie jeszcze wpływać stymulująco co najmniej do II kw. 2014 r., a dodatkowo stymulująco działa na inwestorów wizja środków płynących z uchwalonego budżetu UE. Widzimy początek dużych napływów pieniędzy do funduszy akcyjnych, kwestia reformy OFE od pewnego czasu nie robi już wrażenia na inwestorach, Janet Yellen wydaje się zapewniać rynkom jeszcze łagodniejsze wyjście z ultraluźnej polityki Fed. Paradoksalnie przed jeszcze mocniejszymi wzrostami zatrzymuje nas ożywienie na rynku pierwotnym. Zamiast inwestować na rynku wtórnym gracze wybierają rynek IPO, licząc, że trwające oferty przyniosą ponadprzeciętne stopy zwrotu.

Czy to oznacza, że inwestorzy mogą spać spokojnie?

Zarówno odległość od dołków bessy, jak i nagły wybuch optymizmu, który obserwujemy w ostatnim czasie, każe nam się zastanowić, czy nastroje na giełdzie nie są zbyt szampańskie. Wydaje mi się jednak, że jeszcze nie mamy do czynienia z przegrzaniem koniunktury. Jest jeszcze przestrzeń do wzrostów. Spodziewam się, że sprzedaż detaliczna w listopadzie i grudniu będzie bliższa dwucyfrowych wartości, co też pokazuje, że rośnie optymizm w gospodarce. Wierzę, że część z tego, co nie zostanie wydane, trafi na rachunki inwestycyjne. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla inwestorów indywidualnych mogą być rosnące oczekiwania inflacyjne, jednak wydaje się, że do tego jeszcze daleko.

Duże, średnie czy małe spółki? W które warto inwestować?

Ostatnie miesiące pokazują, że wzrosty dotyczą zarówno WIG20, jak i mWIG40 oraz sWIG80. Rosną oczekiwania co do koniunktury, jak i wyników samych spółek. Nie zmienia to jednak faktu, że inwestorzy nadal są na etapie kupowania wzrostów. Na przestrzeni całego roku widać, że gracze zakładali, że stosunkowo szybko miniemy dołek gospodarczy, w związku z czym zyskują spółki, które najszybciej mogą się pochwalić dynamiczną poprawą wyników. Biorąc pod uwagę rozkład branżowy w WIG20, to jednak widzimy, że wiele spółek jest acyklicznych, albo późno cyklicznych. Przykład firm energetycznych. Chociażby z tego powodu WIG20 nie wygląda jak sWIG80.

To może jest dobry moment na ich zakup? Inwestowanie w spółki, które rosną niemal nieprzerwanie od początku roku, może być dość niebezpieczne.

O ile wzrosty na warszawskiej giełdzie jeszcze powinny potrwać kilka miesięcy, to styl, w jakim będzie kreślona ich kulminacja, jest teraz największą zagadką. W samym WIG20 mamy kilka spółek, które dynamicznie poprawiają wyniki i stają się relatywnie tanie, a ich kursy na razie nie rosły. Być może, jeśli prawdą są doniesienia prasowe, mamy jeszcze szansę zaliczyć „łupkową hossę" w tej fali wzrostowej. Z pewnością jednak przyjdzie taki moment, gdy wzrośnie siła relatywna spółek o sztywniejszej dynamice przychodów, czyli moment, w którym inwestorzy zaczną kupować spółki uważane w teorii za bezpieczne. To będzie też sygnał, że powoli zbliżamy się do końca hossy.

Kiedy to może nastąpić?

Myślę, że nastąpi to w okolicach drugiego kwartału przyszłego roku. Oczywiście jeśli do tego czasu zrealizuje się scenariusz wzrostowy, a w cenach akcji znajdą odzwierciedlenie wszystkie dobre prognozy dla polskiej gospodarki. Bardzo istotna będzie przy tym znowu kwestia OFE. Tego, ilu Polaków zdecyduje się pozostać w funduszach emerytalnych. To powinno dać nam odpowiedź, kiedy OFE będą zmuszone sprzedawać akcje po włączeniu „mechanizmu suwaka". Poza tym pozostaje pytanie, jak będą wyglądały nowe fundusze emerytalne. Brak wewnętrznego benchmarku pozwoli im, pomimo restrykcji inwestycyjnych, na znacznie większą swobodę w kształtowaniu polityk inwestycyjnych, niż miało to miejsce do tej pory.

Wspomniał pan na początku o rynku IPO. Ostatnie oferty pokazały, że na tym rynku można zarobić. Czy tak będzie dalej?

Wielu inwestorów na pewno pamięta 2006 i 2007 r., kiedy bez względu na cenę akcji oraz branżę  i perspektywy spółki oferty dawały zarobić krocie. Wydaje mi się jednak, że jeszcze nie jesteśmy w tym momencie. Nasza hossa nie jest jeszcze na tyle rozwinięta. Natomiast na rynku IPO w ostatnich kilkunastu miesiącach doszło do wielu zmian. Na początku roku firmy miały problem z pozyskaniem kilkunastu milionów złotych. Teraz powodzeniem kończą się miliardowe oferty. Moim zdaniem jest to potwierdzenie hossy. Trudno sobie wyobrazić prawdziwą hossę bez tego typu zachowań. Oczywiście w idealistycznym podejściu powinniśmy rozpatrywać każdą spółkę i ofertę oddzielnie. Wielu inwestorów nie traktuje niestety ofert jako zaproszenia do długoterminowego inwestowania, a jedynie chwilowego romansu z giełdą. Dlatego, nawet jeśli nie uczestniczymy w IPO, warto obserwować ich przebieg. To właśnie stamtąd otrzymujemy istotne komunikaty o nastrojach inwestorów.

CV

Licencjonowany makler papierów wartościowych (nr licencji 841). Aktywny uczestnik rynku kapitałowego od 1994 roku. Od 2002 roku szef Zespołu Rozwoju Produktów, a od 2007 roku dyrektor działu analiz w Centralnym Domu Maklerskim Pekao.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy