Są takie okresy, kiedy bank w akcjonariacie przeszkadza

Do takiego wniosku można dojść, sprawdzając, które TFI przebiły rekordowy poziom aktywów z poprzedniej hossy. Po stronie firm, którym się to nie udało, dominują instytucje bankowe.

Publikacja: 27.11.2013 12:00

Są takie okresy, kiedy bank w akcjonariacie przeszkadza

Foto: sxc.hu

W dynamicznym tempie rosną aktywa „młodych" TFI, takich jak Altus czy Quercus. Wartość funduszy zarządzanych przez te firmy – 2,7 mld zł w pierwszym przypadku i ponad 4 mld zł w drugim – jest najwyższa w historii. Historia dla tych firm zaczęła się jednak po rekordowym dla branży 2007 r.

Duży traci więcej

Aktywa wielu TFI, które uczestniczyły w ostatnim wielkim boomie na fundusze, wciąż są nawet o kilkadziesiąt proc. mniejsze niż sześć lat temu. Dotyczy to szczególnie dużych TFI, powiązanych z grupami bankowymi (więcej na wykresie).

– To są skrajne przypadki. Te firmy w 2007 r. osiągnęły tak wysoki poziom aktywów, że – mówiąc kolokwialne – miały z czego tracić – mówi Piotr Żochowski, prezes PKO TFI, któremu do przebicia rekordowego poziomu prawie 17 mld zł z 2007 r. zostały 2 mld zł. – Oczywiście, wysoka baza to niejedyny powód. TFI bankowe w tamtych latach sprzedawały bardzo dużo funduszy mieszanych, z których klienci wycofywali się praktycznie nieprzerwanie przez ostatnie sześć lat. Dopiero teraz inwestorzy wracają do funduszy tego typu. Dodatkowo podczas ostatniej hossy banki sprzedawały fundusze powiązane z lokatami. To spowodowało, że kiedy lokata kończyła się, nawet jeżeli rynek zaczął już odrabiać straty, tak jak w 2009 r. – klienci i tak wycofywali się z inwestycji. Trzeci powód to stopy procentowe. Aż do 2012 r. klienci bankowi wybierali wysokooprocentowane lokaty zamiast funduszy – wyjaśnia Żochowski.

Mały działa szybciej

Na przeciwległym biegunie, znalazły się firmy, których aktywa są teraz znacznie wyższe niż w szczycie poprzedniej hossy, czyli w lipcu 2007 r. (w rzeczywistości aktywa niektórych TFI rosły jeszcze przez parę miesięcy od rozpoczęcia bessy, co jednak nie zakłóca wyników analizy). Są wśród nich TFI PZU, Aviva Investors, Copernicus, Skarbiec, Union Investment i Noble Funds TFI .

W przypadku „zwycięzców" trudno jednak o wspólny mianownik. TFI PZU i Aviva mogły liczyć na środki ze swoich grup kapitałowych. Pozostałe TFI są w dystrybucji zdane same na siebie (Noble Funds TFI, choć formalnie należy do banku, większą część sprzedaży realizuje zewnętrznymi kanałami), część postawiła również na FIZAN (Skarbiec i Copernicus).

– Jeżeli ograniczymy się do funduszy aktywnie zarządzanych, to pod koniec 2007 r. mieliśmy ok. 3,4 mld zł aktywów, w 2011 r. spadły one do 1,8 mld zł, teraz ponownie przekroczyły poziom 3,4 mld, co oznacza, że w ciągu dwóch lat prawie podwoiliśmy ich wartość. Jak? TFI bez własnej sieci sprzedaży musi być bardzo elastyczne. W naszym przypadku przejawia się to uruchamianiem innowacyjnych funduszy, wtedy kiedy akurat jest na nie zapotrzebowanie, a także wsparciem sieci sprzedaży. Efekt? W 2012 r. 30 proc. aktywów płynących na rynek funduszy trafiło do nas, m.in. dzięki temu, że w odpowiednim czasie wystartowaliśmy z funduszem obligacji polskich denominowanych w euro – mówi Marek Rybiec, prezes Skarbiec TFI.

Potwierdza to Małgorzata Góra-Dubiela, prezes Union Investment TFI. – To właśnie elastyczność pozwoliła nam mocniej postawić na fundusze dłużne w okresie hossy na rynku obligacji i mieszanych nastrojów na giełdach. Elastyczność połączona z aktywnością w relacjach z dystrybutorami i utrzymywaniem bezpośrednich kontaktów z klientami – tak podsumowałabym czynniki naszego sukcesu – komentuje.

Już wkrótce bankowe TFI mogą zdecydowanie skrócić dystans dzielący je od rekordów (niektóre, tak jak PKO TFI, już to robią).

– W bankach decyzje o sprzedaży funduszy są podejmowane na szczeblu strategicznym, dotyczą całej grupy finansowej. Prawdopodobnie w przyszłym roku to najwięksi bankowi gracze zaczną dynamicznie nadrabiać zaległości. Banki w swoich planach na 2014 r. bardzo liczą na przychody ze sprzedaży funduszy – wyjaśnia Rybiec.

[email protected]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy