Bardzo drogie kredyty na ComArch

Od dwóch dni na rachunki inwestorów przesyłane są pieniądze, przekazane na akcje spółki ComArch. Niestety, wielu klientów biur maklerskich będzie rozczarowanych wysokimi kosztami, jakie ponieśli w związku z "lewarowaniem" swoich pieniędzy. Często dla osiągnięcia zysku z tej inwestycji potrzebny będzie debiut z ponad 100% różnicą w porównaniu z ceną emisyjną.Redukcja w transzy dla drobnych inwestorów wyniosła blisko 98,5%. Przykładowo, na zapis opiewający na 200 akcji przydzielono zaledwie 3 walory, a 5000 - 79 papierów. Taka redukcja automatycznie radykalnie podniosła koszty inwestycji. Dodatkowo, od pożyczonych pieniędzy odsetki naliczane były przez około dwa i pół tygodnia. Oznacza to, iż przy "lewarze" razy 9 (proponował go DM Penetrator) inwestorzy - w zależności od zapłaconej prowizji - zaczną zarabiać dopiero przy cenie ComArchu na poziomie 94-99 zł, a więc o 100-110% wyższej od emisyjnej (47 zł). Zbliżone koszty poniosą inwestorzy korzystający z mniejszych "lewarów", czyli np. klienci BRE Brokers, gdzie maksymalnie proponowano 400%. Jednak także i tam zysk zapewni wyjście z inwestycji dopiero po cenie wyższej o około 80-100%.Na szczęście dla inwestorów, taki - lub nawet wyższy - poziom ceny debiutu jest bardzo prawdopodobny. ComArch bowiem, nawet przy cenie 94 zł, będzie miał wskaźnik C/Z na poziomie 18,8. Tymczasem przeciętny C/Z dla branży Informatyka i Telekomunikacja wynosi obecnie około 30. Aby dojść do tego poziomu ComArch powinien zadebiutować na poziomie 150 zł. Niestety, poszczególni inwestorzy zarobią stosunkowo niewielkie kwoty, ponieważ zazwyczaj posiadają oni nie więcej niż po kilkadziesiąt walorów.

ADAM MIELCZAREK