Związek Banków Polskich nie chce tanich papierów
Z trzech stron, biorących udział w obniżaniu rezerw obowiązkowych, dwie - Ministerstwo Finansów i NBP - doszły już w zasadzie do porozumienia. Trzecia - banki, reprezentowane przez Związek Banków Polskich - nie zgadza się na wprowadzenie nisko oprocentowanych papierów wartościowych.
Podczas pierwszego dnia obrad X Walnego Zgromadzenia ZBP wiceprezes NBP Ryszard Kokoszczyński poinformował, że sprawa obniżki rezerw obowiązkowych zbliża się do szczęśliwego rozwiązania. - Każda ze stron poniesie jednak część kosztów - powiedział. W wyniku restrukturyzacji części aktywów NBP - konkretnie zadłużenia rządu - nastąpi obniżenie rezerw mniej więcej o połowę. Zdecydowana większość uwolnionych środków ma zostać zamieniona na nisko oprocentowane papiery wartościowe. - Wiem, że niektóre banki nie są usatysfakcjonowane tą propozycją, ale to wszystko, co dziś możemy im zaoferować - stwierdził R. Kokoszczyński. Nawiązał w tym momencie do wypowiedzi Marii Wiśniewskiej, prezes Pekao SA.Zapobiec ucieczce depozytówM. Wiśniewska, reprezentująca sekcję dużych banków przy ZBP, przypomniała, że w początkach 2000 r. nastąpi liberalizacja przepływów kapitałowych. Podmioty krajowe będą mogły posiadać rachunki za granicą i zaciągać krótkoterminowe kredyty. - Stanowi to wyzwanie i bliskie zagrożenie dla polskich banków - podkreśliła. Już obecnie z analiz ZBP wynika, że jedna czwarta kredytów gospodarczych została zaciągnięta z pominięciem krajowego systemu finansowego. W przyszłym roku będzie również możliwa ucieczka depozytów - zwłaszcza dużych. Jej zdaniem należy w związku z tym podwyższyć poziom gwarantowanych depozytów - jednak bez zwiększania obciążeń na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Konieczne jest również obniżenie stóp rezerw - tu prezes Pekao zwróciła uwagę, iż nie należy przy tym abstrahować od różnej w poszczególnych bankach struktury bilansowej - udziału depozytów w pasywach.Znów nierównościW polemikę z wystąpieniem wiceprezesa NBP wdał się Andrzej Topiński - członek zarządu ZBP i prezes PKO BP. Podkreślił, że stanowisko Związku wobec obniżenia rezerw obowiązkowych w tej wersji jest negatywne. - Nie dyskutujemy o kosztach, ale sposobie - stwierdził. Jego zdaniem, zamiana części rezerw na mało rentowne papiery oznacza handicap np. dla agresywnie obecnie wchodzącego na rynek banku zagranicznego. Odprowadzi on niższą rezerwę - i nie będzie obciążony nisko oprocentowanymi papierami. - ZBP opowiada się za konwersją na papiery o rentowności rynkowej, zdając sobie sprawę, że oznacza to mniejszą obniżkę rezerw - powiedział A. Topiński, dodając, że stworzy to równe warunki rynkowe.Banków nie jest za dużoW imieniu małych i średnich banków zabrała głos Gabriela Gryboś, prezes Banku Komunalnego. Komentując wypowiedzi na temat zbyt dużej liczby banków w Polsce podkreśliła, że w Polsce na jeden bank komercyjny przypada 450 tys. mieszkańców, podczas gdy w Unii Europejskiej - 90-220 tys. Jest zatem miejsce dla małych i średnich instytucji. Jednym z głównych ich problemów są niskie kapitały - choć w ciągu 10 lat ich wartość wzrosła 10- 20-krotnie. Banki te muszą mieć jednak swoje miejsce - np. obsługując małe i średnie przedsiębiorstwa. Aby to było możliwe, konieczne jest stworzenie mechanizmu ich wspierania.
PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI