Słabsza kondycja funduszy hedgingowych

Ubiegły rok przyhamował szybki rozwój funduszy hedgingowych w skali światowej. Do takiego wniosku doszli eksperci amerykańskiej firmy doradczej Van Hedge Fund Advisors International. W opublikowanym właśnie raporcie wykazali oni wprawdzie, że łączna liczba funduszy hedgingowych zwiększyła się w tym okresie, po raz dziesiąty z rzędu, o 330 do 5830, ale oznaczało to tylko 6-proc. wzrost w stosunku do roku poprzedniego. Dla porównania, w 1997 r. wskaźnik ten wyniósł 8%, a w 1996 r. 9%.Jednocześnie stwierdzono, że wolniej rosły powierzone funduszom hedgingowym zasoby. Instytucje te zarządzały w zeszłym roku aktywami o łącznej wartości 331 mld USD, tj. o 5% większymi niż rok wcześniej. Kontrast z poprzednimi latami był więc pod tym względem jeszcze wyraźniejszy, gdyż w 1997 r. powierzone funduszom hedgingowym środki finansowe wzrosły o 13%, a w 1996 r. aż o 20%.W najlepszej sytuacji znalazły się instytucje amerykańskie. Powiększyły one bowiem w zeszłym roku zysk netto średnio o 11,7%. Natomiast fundusze działające poza Stanami Zjednoczonymi zakończyły rok 1,5-proc. stratą.Za główne przyczyny słabszej kondycji funduszy hedgingowych uznano kryzys finansowy w Azji oraz ogłoszenie niewypłacalności przez Rosję. Istotny wpływ miało też bankructwo amerykańskiego Long Term Capital Management.George Van, prezes firmy Van Hedge, wskazał jednak na wyraźną poprawę sytuacji w bieżącym roku. Wyniki finansowe przeciętnego funduszu hedgingowego są obecnie bez porównania lepsze niż w całym roku ubiegłym oraz znacznie wyprzedzają nowojorski wskaźnik notowań terminowych S&P 500. Pomimo zaburzeń koniunktury w krajach latynoamerykańskich, pokaźne zyski osiągnęły fundusze o zasięgu ogólnoświatowym oraz instytucje działające na emerging markets. Na uwagę zasługuje też zdecydowana poprawa wyników finansowych tej grupy funduszy hedgingowych, które specjalizują się w papierach wartościowych zabezpieczonych hipoteką. W zeszłym roku instytucje te poniosły straty.

A.K.