Rząd o problemie roku 2000

Polskie systemy energetyczny i bankowy są dobrze przygotowane do problemu roku 2000 - wynika z informacji resortu spraw wewnętrznych, z którą zapoznał się rząd. W Nowy Rok nie zdarzy się nic takiego, co zagroziłoby bezpieczeństwu państwa i gospodarki. Ale dobry początek przyszłego roku nie oznacza, że żadne kłopoty nie pojawią się później.Informację MSWiA prezentował Kazimierz Ferenc, wiceminister w tym resorcie i koordynator działań rządowych w sprawie roku 2000. Według niego, dwóm kluczowym sektorom gospodarki, czyli energetyce i bankom, nic złego nie grozi. Według informacji z elektrowni, zakładów energetycznych i firm przesyłających energię, ich systemy informatyczne zostały sprawdzone i przetestowane i są odporne na problem roku 2000. Nawet gdyby coś się jednak stało, nie będzie kłopotów z dostawami energii. - Polska energetyka do niedawna była sterowana ręcznie i powrót do tego systemu nie zajmie więcej jak półtorej minuty - stwierdził wczoraj K. Ferenc.Większe obawy wiceminister ma w odniesieniu do systemu bankowego. Mimo że banki przetestowały swoje systemy informatyczne, wielką niewiadomą wciąż jest zachowanie klientów pod koniec grudnia. - Sianie niepokoju przez media może spowodować, że klienci zaczną masowo zabierać swoje depozyty, a tego nie wytrzyma żaden bank - stwierdził K. Ferenc. Na wszelki wypadek pod koniec grudnia banki będą mogły skorzystać z dodatkowej gotówki ze specjalnej rezerwy NBP.O odporności na problem roku 2000 informowali już operatorzy telefonii komórkowych oraz TP SA. Prace nad swoimi systemami wciąż prowadzą PKP, ale mają być gotowe do końca grudnia. Według K. Ferenca, pełną informację o stanie przygotowań do 1 stycznia 2000 r. rząd będzie miał 28 grudnia, gdy rozpocznie się międzynarodowy monitoring. Jednak zapewniał, że nie zdarzy się nic takiego, co mogłoby zagrozić bezpieczeństwu państwa czy gospodarki. Przyznał, że problemy mogą się pojawić, ale dopiero w czerwcu lub lipcu. Może się to wiązać np. z uruchomieniem od dawna nie używanych komputerów.

M.S.