Wkrótce oferta Krak-Brokers
Spółka chce w najbliższym czasie sprzedać w ramach oferty publicznej, z wyłączeniem prawa poboru, od 300 tys. do 1 mln akcji serii H. Krak-Brokers zamierza uzyskać z emisji od 8 do 12 mln zł, które mają być wykorzystane na realizację programu rozwoju grupy kapitałowej. Szczególne miejsce w tym programie zajmuje projekt NetBrokers. Ponadto w planach jest wsparcie działalności biura handlowego oraz biura maklerskiego działającego na Warszawskiej Giełdzie Towarowej (Krak--Brokers jest największym brokerem na WGT), aby mogło ono, zamiast rozbudowywać placówki, rozwijać działalność w internecie. Przygotowaniem emisji zajmuje się BM BGŻ, które pod koniec kwietnia powinno złożyć prospekt w KPWiG.Jeżeli emisja w pełni się powiedzie, Krak-Brokers zamierza zmienić rynek notowań z Centralnej Tabeli Ofert na GPW. Walne upoważniło zarząd do podjęcia działań zmierzających do wprowadzenia nowych walorów na GPW, pod warunkiem, że firma będzie spełniać odpowiednie wymogi. - Podstawowe znaczenie, jeśli chodzi o zmianę rynku, mają względy prestiżowe - powiedział PARKIETOWI Tomasz Rokitka, wiceprezes Krak-Brokers.W ostatnim czasie nabiera tempa realizacja projektu NetBrokers, który przewiduje utworzenie m.in. swego rodzaju wirtualnej giełdy rolno-towarowej i portalu agrorynku. Obecnie bierze w nim udział także ComArch, który zobowiązał się do objęcia 30% udziałów w podwyższonym kapitale NetBrokers Sp. z o.o. 40% udziałów należy do Krak-Brokers, reszta do - podmiotów związanych ze spółką. - Jeszcze w kwietniu chcemy uruchomić program obejmujący prezentację ofert naszych klientów i część statyczną, tj. na przykład statystyki i analizy rynku. Liczymy na znaczące wsparcie technologiczne ze strony ComArchu, ale o szczegółach nie chciałbym mówić - stwierdził wiceprezes Rokitka.W zeszłym roku krakowska spółka zanotowała 0,6 mln zł zysku netto. W tym roku zysk netto ma wzrosnąć do 0,78 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 20 mln zł. Na najbliższym WZA, które odbędzie się 18 kwietnia, akcjonariusze mają podjąć decyzję w sprawie buy backu. Na ten cel firma chciałaby przeznaczyć 180 tys. zł z zeszłorocznego zysku. Ostatnio kurs spółki na CeTO wynosi 11-12 zł, co oznacza, że buy backiem mogłoby być objętych około 15-16 tys. walorów. Jest to jednak trudne ze względu na bardzo niską płynność walorów na Tabeli. - Bywały sesje, kiedy wolumen odpowiadał liczbie akcji, jaką zamierzamy kupić. Uchwały nie będziemy jednak realizować na jednej sesji, nie obawiamy się więc o możliwości przeprowadzenia operacji - powiedział wiceprezes Rokitka.
K.J.