Co lepsze aktywa
Z dużym przejęciem kibicuję temu, co dzieje się obecnie w handlu akcjami Chemiskóru i Oceanu. Zarówno w przypadku pierwszej, jak i drugiej spółki pokonywane są kolejne rekordy notowań. Nierównowaga w handlu akcjami jest tak wielka, że giełda musi co jakiś czas ?uwalniać cenę?. Różnica dotyczy jedynie kierunku ruchu. Chemiskór na fali spekulacji szybuje w górę, a Ocean pikuje w dół. Można napisać, że Ocean tonie.Co się stało? Informacje na ten temat można odnaleźć w prasie. W Chemiskórze nastąpi totalna zmiana profilu działalności. Kiedyś, gdy trzeba było spółkę zakwalifikować do któregoś z sektorów, zastanawialiśmy się, ile w tym, co ta spółka robi jest Chemii (przemysł chemiczny), a ile Skóry (przemysł lekki). Ostatecznie spółka została zaklasyfikowana do przemysłu lekkiego. I jak wskazywały jej kolejne raporty finansowe była to słuszna decyzja ? Chemiskór, podobnie jak większość firm przemysłu lekkiego przynosił coraz większe straty. W pewnym momencie były one już tak duże, że dalsze istnienie spółki zdawało się być wątpliwe.Warto przypomnieć, że jeszcze w maju bieżącego roku ZUS poinformował spółkę o wdrożeniu postępowania egzekucyjnego w związku z niepłaceniem składek. Miesiąc później audytor wydał opinię z zastrzeżeniem dotyczącym dalszego funkcjonowania spółki. Wiadomo było, że w obecnej formie Chemiskór zmierza prosto do bankructwa.Wykazany w raporcie za I kwartał kapitał własny spółki wynosił 2,3 mln złotych. Z raportu przesłanego do GUS wynika, że w II kwartale straty wyniosły 2,8 mln złotych. Oznacza to, że w opublikowanym za parę dni raporcie za II kwartał należy się spodziewać ujemnych kapitałów własnych.Nie powinno nikogo dziwić, że akcjonariusze spółki zdecydowali się na posunięcia radykalne. Wybrali rozwiązania najbardziej oczywiste: interenet, media i nowe technologie. Dodatkowo, przed falą wzrostów wartość rynkowa spółki wynosiła 5,0 mln złotych. Tak niska kapitalizacja to... zaproszenie do spekulacji.Spółka obrała szlak, który został już przetarty przez Ariel. Kiedyś zajmowała się produkcją butów, ale wkrótce nazywać się będzie Internet Group. Jak będzie się w przyszłości nazywał Chemiskór ? nie wiadomo. Ale z pewnością będzie to ładna nazwa.Ten sam scenariusz może zostać zrealizowany w spółce Ocean. W tej chwili spółka jest w innej fazie cyklu giełdowo-spekulacyjnego. Akcje znajdują się w silnym trendzie spadkowym. Spowodowane jest to czynnikami fundamentalno-kryminalnymi. Bo jak inaczej można określić fakt, że główny udziałowiec spółki i jej dotychczasowy prezes od ponad pięciu miesięcy znajduje się w areszcie? Śledztwo dotyczy prób wyłudzenia VAT-u w innej firmie.Podatek od towarów i usług ma interesującą konstrukcję. W dużym skrócie można to przedstawić w sposób następujący: firma odprowadza fiskusowi kwotę podatku stanowiącą różnicę pomiędzy VAT-em należnym (zawartym w fakturach wystawionych odbiorcom), a VAT-em naliczonym (zawartym w fakturach otrzymanych od dostawców). Firma, która realizuje na sprzedaży dużą marżę ? czyli osiągnie większą wartość dodaną ? zapłaci większy podatek niż firma, która realizuje mniejszą marżę.VAT krąży w gospodarce ? naliczony w jednej firmie jest należny w drugiej. Dlatego, jeżeli w którymś miejscu urząd skarbowy stwierdził nieprawidłowości, było wysoce prawdopodobne, że kontrola zostanie przeprowadzona w kolejnych. I tak się stało. Urząd skarbowy zajął rachunki bankowe Oceanu na pokrycie należności wynikających z tytułu podatku VAT.Kurs Oceanu od dawna był przedmiotem spekulacji (spółka dostała liczne nagrody za największą stopę zwrotu w 1997 roku). Jej udziałowcy byli aktywnymi, dużymi inwestorami. Najgłośniejszą sprawą była operacja szybkiego wejścia i wyjścia wraz z manipulacjami kursem Sokołowa w trakcie notowań ciągłych.Jest wysoce prawdopodobne, że wywindowane w górę akcje Oceanu służyły jako zabezpieczenie kredytów niezbędnych do tego typu operacji. Spadek notowań spółki i związany z tym spadek poziomu zabezpieczeń może być przyczyną tego, że kredytodawcy zaczęli wyprzedawać akcje.Trudno przewidzieć, jak dużo akcji spółki stanowi zabezpieczenie kredytów oraz jakie będą skutki zajęcia kont firmy. Warto jednak pamiętać, że wpływy z tytułu podatków pośrednich stanowią coraz większą część wpływów budżetowych i że głównie na ich ściąganie nastawiony jest aparat skarbowy. W najgorszym wypadku okaże się, że Ocean znajduje się na krawędzi bankructwa oraz, że ma ujemne kapitały własne. Wówczas dowiemy się, że nowe obszary działalności firmy to internet, media i nowe technologie. Wszystko zacznie się od początku.
Artur Sierant