Skargi na niewłaściwe powiązania między notowanymi spółkami, a ich maklerami zmusiły niemiecką giełdę do rozważenia zmian zasad handlu akcjami na parkiecie - pisze Financial Times. Zarzuty dotyczą zwłaszcza Neuer Markt, gdzie notowane są walory innowacyjnych spółek o wysokim współczynniku ryzyka. Michael Zollweg, szef niezależnej komórki nadzoru nad transakcjami na giełdzie powiedział w piątek, że dotarły do niego pogłoski, iż niektórzy maklerzy oferują członkom zarządów giełdowych spółek prezenty, takiej jak wakacje lub nowe samochody, w zamian za kontrakty na animatora rynku. Do ich zadań należy ustalanie ceny akcji w pierwszych godzinach po otwarciu giełdy. Od jednej tylko transakcji mogą wziąć kilka milionów marek prowizji. - To jest bardzo dochodowa działalność, prowadzona w warunkach ostrej konkurencji, i nie będzie zaskoczeniem jeśli przy wyborze maklera nie zawsze będą się liczyły jego umiejętności oraz osiągnięcia - powiedział Zollweg. Proponowane zmiany przewidują, że emitenci będą mogli wybierać animatora rynku z listy 22-óch wyznaczonych przez giełdę maklerów. Nowe rozwiązania mogą być wprowadzone na jesieni - dodaje FT.