Makrotydzień
Ceny żywności spadły w I połowie sierpnia br. o 0,7% zarówno w relacji do pierwszej, jak i drugiej połowy lipca. Jedni analitycy natychmiast orzekli, że inflacja liczona rok do roku spadnie w końcu sierpnia do 10,5-11,0% z 11,6% w lipcu, inni ? bardziej ostrożni ? przypominają, że półmiesięczne raporty GUS o zmianach cen żywności dają niepełny obraz sytuacji (dane zbierane są tylko w 96 punktach w kraju). Wśród ekspertów pod koniec tygodnia górę wziął pogląd, że RPP nie powinna podnosić stóp procentowych w najbliższą środę, a z decyzją należy poczekać do czasu ogłoszenia sierpniowych i wrześniowych danych makroekonomicznych. Przeciwni podwyższaniu stóp są m.in. ekonomiści z BRE Banku i szef misji MFW w Polsce Franciszek Rozwadowski.Znaleźliśmy się na inflacyjnej huśtawce. Jej ruchy z wielką uwagą śledzą gracze giełdowi, nabywcy obligacji, eksporterzyi importerzy. Jeśli w sierpniui wrześniu inflacja będzie równie szybko maleć, jak rosław czerwcu i lipcu, a członkowie RPP zachowają żelazne nerwy, to na rynki wróci spokój. Dla równowagi gospodarczej to zapewne dobrze. Dla zwolenników grania na różnicach stóp ? nie za bardzo.Eksport szybko rośnie. GUS poinformował, że liczony w USD zwiększył się w pierwszym półroczu br. o 11,9% (w relacji do tego samego okresu w 1999 r.). Import też rośnie, jednak nie tak szybko ? o 9,7%. Deficyt handlowy po 6 miesiącach br. wyniósł 8,8 mld USD i był większy o 0,5 mld USD niż po czerwcu ub.r. W kilku poprzednich latach deficyt rósł szybciej. Przedsiębiorcy podkreślają, że główną przyczyną większej sprzedaży zagranicznej jest poprawa koniunktury w krajach Europy Zachodniej. Nadal słabe wyniki osiągamy w handlu z Rosją. Półroczny deficyt z tym krajem sięgnął 1,7 mld USD. Dla porównania ? z Niemcami deficyt nie przekroczył 400 mln USD. nKto się chce uspokoić, powie, że za rosnący deficyt handlowy odpowiadają wysokie ceny paliw importowanych z Rosji. Kto nie unika konfrontacji z prawdziwymi problemami musi przyznać, że nadal nasz eksport i import pozostają w niezdrowym związku ? nie potrafimy sprzedać więcej dobrych towarów na rynkach Zachodu, nim wcześniej nie kupimy tamże odpowiednio więcej dóbr zaopatrzeniowych i inwestycyjnych.
JACEK BRZESKI
Mirosław GronickiCentrum Analiz Społeczno-ekonomicznych
Było:Po ogłoszeniu informacji o spadku cen żywności znaleźliśmy się w punkcie zwrotnym inflacji. Jej wskaźnik liczony rok do roku powinien teraz wyraźnie maleć. Odwrócenie tendencji nie oznacza jednak, że zostanie osiągnięty cel Narodowego Banku Polskiego wyznaczony w granicach 5,4-6,8%.Będzie:Jakiekolwiek podniesienie stóp procentowych byłoby ? mówiąc delikatnie ? lekką przesadą. Wiadomo bowiem, że z inflacją nie da się już walczyć posunięciami monetarnymi. Nie należy zaostrzać polityki pieniężnej, kiedy wiadomo, że maleje dynamika akcji kredytowej, zmniejszyło się tempo wzrostu podaży pieniądza, a nawet zmalała monetyzacja gospodarki. Ta ostatnia tendencja może już niepokoić.