Poniżej rynku ? taką ocenę dał zaliczonemu (jak większość polskich spółek) do grupy dużego ryzyka Cersanitowi amerykański bank inwestycyjny Schroder Salomon Smith Barney, wchodzący w skład Citigroup.
Za pozytywy tej spółki analitycy uznali duże marże i szybkie tempo rozwoju rynku, jak też mocną pozycję, jaką zajmuje na nim Cersanit. Dodatkowe atuty to opieranie się na krajowych surowcach, niskie koszty robocizny, jak też nowoczesne wyposażenie obiektów produkcyjnych.
Negatywy, według tego banku, to koncentracja akcji i ich ograniczona płynność, stagnacja budownictwa mieszkaniowego, nasilanie się konkurencji i duża szansa spadku marż w całej tej gałęzi.
Metodą zdyskontowanych przyszłych strumieni pieniężnych cenę docelową akcji tej spółki oszacowano na 25,50 zł, co uwzględnia już ryzyko wynikające z faktu, że jego zakład w Wałbrzychu znajduje się obecnie w budowie. Analitycy zwrócili uwagę, że Cersanit musi ponieść duże nakłady inwestycyjne. Na budowę zakładu w Wałbrzychu i na modernizację spółka będzie musiała do końca przyszłego roku wydać około 200 mln zł, co jest kwotą o połowę większą niż pod koniec ub.r. wynosiły jej całe aktywa. Spółka ? stwierdza SSSB ? nie ma środków na sfinansowanie tych przedsięwzięć, a zatem jej dźwignia finansowa będzie musiała istotnie wzrosnąć (choć może też poszukać kapitału na rynku, aczkolwiek jej zarząd nie daje na ten temat żadnych wskazówek).
Strategię dalszego rozwoju spółki opartego na oferowaniu kompleksowego wyposażenia łazienek uznano za sensowną. Podkreślono też, że zaopatrując się w 90% surowców na rynku lokalnym Cersanit ma przewagę nad licznymi innymi spółkami giełdowymi, które narażone są na wahania kursu złotego.