Indeks Przemysł Elektromaszynowy od połowy sierpnia porusza się w silnym trendzie spadkowym. W tym czasie, do dna z 13 października, wartośćwskaźnika spadła ponad 15%. Jednak wśród 20 spółek wchodzących w skład branży przynajmniej kilka przetrwało bessę całkiem dobrze. Długoterminowe trendy wzrostowe utrzymały walory Wafapompu i Manometrów, z trendubocznego wybił się ZEG, bardzo bliski hossy jest także ZEW.
Sektor na tle rynkuAkcje zaliczane do przemysłu elektromaszynowego należą do najsłabszych na GPW w ujęciu długoterminowym. Na wykresie indeksu Przemysł Elektromaszynowy konsolidacja całego rynku z lat 1997?1999 nie istnieje. Wskaźnik osiągnął historyczne maksimum na poziomie 2481 pkt. na początku maja 1997 roku i po trwającej zaledwie kilka miesięcy konsolidacji pogrążył się w bessie. Spadki, podobnie jak na WIG czy Indeksie Cenowym, zakończyły się w październiku 1998 roku na poziomie 825 pkt. Ostatnia hossa wyniosła indeks Przemysł Elektromaszynowy do 1437 pkt. na początku marca (w sierpniu poziom ten został przekroczony o 1 pkt.). Wzrost o 74% to słabszy wynik zarówno od WIG, jak i Indeksu Cenowego.Siła relatywna mierząca zachowanie indeksu Przemysł Elektromaszynowy do Indeksu Cenowego wskazuje, że akcje z tej branży są słabsze od szerokiego rynku od początku 1998 roku. Wprawdzie na początku sierpnia wykres siły relatywnej przełamał główną linię trendu spadkowego, ale ponieważ można wytyczyć nową jego linię, można na razie uznać, że tendencja straciła impet. Dopiero po przebiciu łagodnie nachylonej linii, która właśnie jest testowana, będzie można mówić o zmianie trendu spadkowego na boczny.Przemysł Elektromaszynowy ? analiza technicznaBessę panującą na rynku tych akcji najlepiej widać na wykresie tygodniowym indeksu. W pierwszej połowie października niedźwiedziom udało się doprowadzić do przełamania wzrostowej linii trendu, poprowadzonej przez dołki z października 1998 i listopada 1999. Ponieważ w czasie przebijania wsparcia na wykresie ukształtowała się największa czarna świeca w tym roku, fakt ten należy interpretować jako istotny sygnał sprzedaży. Wzrosty, które miały miejsce w ostatnich dwóch tygodniach, można interpretować jako ruch powrotny. Doji z długim górnym cieniem, ukształtowana w zeszłym tygodniu, potwierdza znaczenie przełamanego wsparcia.Podstawę bessy stanowi pięciomiesięczna formacja podwójnego szczytu. Do jej ukształtowania doszło, kiedy w sierpniu tego roku bykom nie udało się przełamać marcowego szczytu, znajdującego się w okolicach 1450 pkt. Pod koniec września niedźwiedzie doprowadziły do przełamania linii szyi formacji, przebiegającej na poziomie 1273 pkt. Z wysokości formacji (dokładnie 175 pkt.) wynika, że wartość indeksu Przemysł Elektromaszynowy powinna spaść do 1100 pkt.Ten sam podwójny szczyt nieco inaczej wygląda na tygodniowym wykresie liniowym, obejmującym tylko ceny zamknięcia (na wykresie tym nie widać gwałtownego spadku z 17 kwietnia). Wynika z niego, że linia szyi znajduje się na poziomie 1325 pkt., a zakres spadku wynikający z wysokości formacji został zrealizowany wraz z osiągnięciem przez indeks 1180,9 pkt. 13 października. Niewielka to jednak pociecha dla posiadaczy akcji z tej branży, bowiem na wykresie tygodniowym wskaźnika nie ma sygnałów odwrócenia trendu.Sytuacja krótkoterminowa, przynajmniej na wykresie dziennym indeksu Przemysł Elektromaszynowy, prezentuje się nieco lepiej. Od dwóch tygodni przewagę na rynku mają byki, czego efektem jest zwyżka z 1180,9 pkt. 13 października do 1249,7 pkt. 25 października. Po stronie sukcesów popytu znajduje się nieduża formacja podwójnego dna, z której zasięg wzrostu został już zrealizowany, a także przełamanie najszybszej linii trendu. Wszystko to jednak za mało, by można mówić o zakończeniu trwającej już dwa miesiące silnej bessy. Choć na pewno uścisk niedźwiedzi nieco zelżał, a nawet kontrolę nad rynkiem udało się przejąć bykom, trzeba mieć na uwadze fakt, że trend wzrostowy ma charakter wtórny względem wcześniejszych spadków i może zostać zakończony w każdej chwili, bez żadnego ostrzeżenia. Silnym oporem, którego przekroczenia nie należy oczekiwać, jest poziom 1259 pkt., na którym znajduje się górne ograniczenie dużej czarnej świecy sprzed trzech tygodni.Układ wskaźników technicznych nie jest jednoznaczny. Z jednej strony o wyraźnej przewadze niedźwiedzi informuje MACD, który w połowie października osiągnął najniższą wartość od listopada 1998 roku. Wprawdzie od tamtej pory oscylator przełamał swoją średnią, generując tym samym sygnał kupna, ale jego potwierdzeniem będzie dopiero przebicie spadkowej linii trendu i poziomu równowagi. Z drugiej strony, pozytywne dywergencje pojawiły się na RSI i Ultimate. Sygnały kupna wskaźniki te potwierdziły kształtując formację odwróconej głowy z ramionami, a następnie przełamały poziomy równowagi. Do pełni szczęścia brakuje tylko, by oscylatory pokonały szczyty, które kształtowały się w czasie konsolidacji z pierwszej połowy tego roku.Układ średnich ruchomych wskazuje na dominację podaży na rynku akcji elektromaszynowych. Szczególnie warto zwrócić uwagę na przełamanie od góry średniej z 45 tygodni przez średnią z 15 tygodni. Taki sygnał sprzedaży pojawił się po raz pierwszy od grudnia 1997 roku, kiedy to poprzedził bardzo silną falę spadkową.Ciekawe spółkiZEW ? akcje ZEW znajdują się w trendzie wzrostowym od połowy kwietnia tego roku. W tym czasie ich wartość wzrosła z 28,8 do 40 zł. Byki zmagają się z oporem, który na wysokości 41,5 zł wyznacza szczyt z początku roku. Pierwszy atak na tę barierę, podjęty pod koniec września, zakończył się niepowodzeniem. Spadki zostały powstrzymane na wysokości linii trendu, a po odbiciu od niej byki odrobiły już całość poniesionych strat i ponownie próbują przełamać opór. Gdyby wysiłki te zakończyły się sukcesem, otwarta będzie droga do wzrostów aż do szczytu z marca zeszłego roku, który ukształtował się na poziomie 60,5 zł. W takim przypadku będzie można spróbować kupić te walory. Jest tylko jeden istotny problem ? akcje ZEW nie są zbyt płynne i często zdarzają się sesje, na których wolumen nie przekracza 1 tys. sztuk. Jeśli mimo wszystko staniemy się posiadaczami tych walorów, to sygnałem sprzedaży będzie spadek poniżej linii trendu wzrostowego, znajdującej się na poziomie 38,3 zł.Manometry ? lider branży. W trendzie wzrostowym akcje Manometrów znajdują się od listopada zeszłego roku. W tym czasie ich wartość wzrosła z 3,49 zł do 9,7 zł na sesji wczorajszej. Okresowo akcje znajdowały się nawet w formacji hiperboli, która zakończyła się klasycznie ? szczytem na początku lipca z ogromnym wzrostem obrotów. Zwykle takie zachowanie rynku kończy się zwrotem ?na południe? i równie szybkim spadkiem. Ale akcje Manometrów oparły się temu schematowi i po przełamaniu wspomnianego maksimum dalej rosną. Jakkolwiek by fakt ten tłumaczyć, można spróbować włączyć się do trendu, kupując walory i ustalając linię obrony na poziomie lipcowego szczytu ? 8,7 zł. Niestety, płynność tych akcji, podobnie jak ZEW-u, nie jest najwyższa. Dlatego trzeba mieć świadomość, że spadek może być szybki, bolesny i przy kursach nie- transakcyjnych.StrategiaIndeks branży Przemysł Elektromaszynowy znajduje się w trendzie spadkowym. Jeśli pod naporem niedźwiedzi ustąpi dość kruche wsparcie, znajdujące się na poziomie ostatniego lokalnego szczytu na wysokości 1180,9 pkt. i nastąpi powrót do trendu spadkowego, trudno będzie oszacować zasięg deprecjacji. Dlatego generalnie akcji z tej branży należy unikać. Ale należy też mieć na uwadze, że trend spadkowy na indeksie ?robią? przede wszystkim największe firmy z branży. Jest kilka spółek, takich jak ZEW, Manometry, ZEG czy Wafapomp, których notowania warto obserwować, a być może nawet mieć te akcje w portfelu.
Tomasz Jóźwik