Wydaje się, że panujący od marca tego roku na GPW trend spadkowy znalazł solidne wsparcie na poziomie 15 000 punktów. Stosując jedną z głównych zasad teorii Elliotta, mówiącą, że fala korekcyjna wyższego rzędu nigdy nie schodzi poniżej dna fali czwartej poprzedzającej jej fali wzrostowej, trzeba wskazać poziom 14 200?15 000 pkt. (wrześniowo-październikowa konsolidacja z 1999 r.) jako obszar bardzo istotnego wsparcia. Jego znaczenie wzmacnia fakt, że tutaj też przebiega 61,8% zniesienia fali wzrostowej zapoczątkowanej jesienią 1999 r. (ok. 15 200 pkt.) oraz zachodzi równość długości fal korekcyjnych A i C (A: koniec marca ? koniec maja, C: koniec czerwca ? początek października).W związku z tym prawdopodobne jest rozpoczęcie nowej fali wzrostowej, która w średnim terminie wyniesie indeks do poziomu rosnącej wewnętrznej linii trendu znajdującej się obecnie na wysokości 20 000 pkt.Planując ten optymistyczny scenariusz, wynikający bardziej z analizy technicznej rynku, warto zastanowić się nad fundamentalnymi przesłankami, które taki wariant mogłyby uprawdopodobnić.Jeśli chodzi o wpływ analizy wskaźników makroekonomicznych na kształtowanie się koniunktury giełdowej należy stwierdzić, iż o wiele większe znaczenie od porównywania miesięcznych danych, których interpretacja zależy od punktu odniesienia (analogiczny miesiąc ubiegłego roku czy poprzedni okres roku bieżącego) ma analiza trendów głównych czynników koniunktury gospodarczej.Średni terminPolska jest postrzegana jako kraj podwyższonego ryzyka ze względu na groźbę wystąpienia kryzysu walutowego, spowodowanego niekorzystnymi, acz ulegającymi poprawie, trendami w zakresie kształtowania się deficytu obrotów bieżących. Najważniejsze, że w lutym br. trend wzrostowy został wyhamowany. Jednak to nie koniec kłopotów, bo potrzebne jest utrzymanie tej tendencji, do czego potrzeba zgodnej polityki fiskalnej i monetarnej (wzmocnienia efektu restrykcyjnej polityki monetarnej ograniczeniami wydatków budżetowych).To dałoby szansę na spodziewaną w pierwszej połowie przyszłego roku obniżkę stóp procentowych, która może spowodować odpłynięcie części kapitału. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że RPP zdecyduje się na nią tylko w wypadku znaczącej poprawy wskaźników makroekonomicznych skala tego zjawiska nie będzie duża. Obniżka stóp powinna zaś wpłynąć pozytywnie na ceny notowanych na giełdzie akcji.Podobnie sytuacja wygląda jeśli chodzi o wskaźnik inflacji. Można pokusić się w oparciu o prognozy analityków o stwierdzenie, że w średnim terminie tendencja spadkowa utrzyma się i będzie wzmacniana stabilizacją cen ropy naftowej i artykułów żywnościowych.Krótki terminW najbliższym czasie wpływ na koniunkturę giełdową będzie miało podanie ostatecznego kształtu przyszłorocznego budżetu, od którego restrykcyjności zależy możliwość obniżenia stóp procentowych, a także szanse na jego przyjęcie przez Sejm (dzięki poparciu Unii Wolności) oraz wybory parlamentarne w ustawowym terminie.W pierwszej dekadzie listopada otrzymamy kolejną porcję danych (deficyt obrotów bieżących i inflacja), które powinny potwierdzić pozytywne trendy w gospodarce.Rozstrzygnięcie przetargu na UMTS może mieć większy wpływ na kondycję spółek telekomunikacyjnych niż budżetu. Jednak odpowiedź na pytanie, kto pokryje koszty finansowania deficytu ? telekomy czy państwo ? będzie znaczącym sygnałem dla rynku.Procedura wyboru nowego prezesa NBP ma szansę pozostać neutralna w przypadku uzyskania przez kandydata poparcia głównych sił politycznych.Wierząc, że zaobserwowane pozytywne trendy utrzymają się, stymulując kształtowanie się trendu rosnącego na rynku akcji, można nakreślić hipotetyczny scenariusz biegu wydarzeń na giełdzie.Zakładając zakończenie bessy na poziomie 15 000 pkt., trzeba wziąć pod uwagę konieczność zaistnienia etapu konsolidacji. Wydaje się, że wobec trwania trendu wzrostowego przez 18 miesięcy (jesień 1999 ? wiosna 2000) korekta tego ruchu powinna zająć 9 miesięcy. Mamy więc około 2?3 tygodnie na kształtowanie się konsolidacji, czyli wybicia z niej należy spodziewać się w drugiej połowie listopada. Warto zau ważyć, że niektóre spółki (Impexmetal, Irena, Mennica, Farmacol, Garbarnia, Hydrotor) dosyć bezboleśnie zniosły tegoroczne spadki i one mają szansę wykorzystać okres konsolidacji do wzrostów.Przyszły trend wzrostowy powinien charakteryzować się dużą szerokością rynku, spokojnym charakterem zwyżek i kilkumiesięczną długością.

Krzysztof Stępieńanalityk Parkietu