Październik na giełdzie

W październiku najwięcej, bo 9,3%, stracił indeks WIG20, reprezentujący największe spółki giełdowe. WIG spadał poniżej 15 tys. pkt., czyli najniższego poziomu w tym roku. Lepiej zachował się indeks średnich firm MIDWIG, który obniżył się o 4%. Po raz kolejny zmniejszyła się aktywność inwestorów. Wartość obrotów na rynku podstawowym 30 października wyniosła zaledwie 37 mln zł, czyli tyle, ile ponad 4 lata temu.

Kontynuacja spadkówPoczątek ubiegłego miesiąca przyniósł kontynuację tendencji spadkowej z września. Ze względu na obniżkę indeksów w Stanach Zjednoczonych oraz Europie przecena naszych akcji nabrała większego tempa. Inwestorzy przestraszyli się zbliżenia Nasdaqa do 3 tys. pkt., a DJIA do 10 tys. pkt. Pozbywali się walorów dużych spółek notowanych w Warszawie, m.in. Elektrimu (miesięczny spadek wyniósł 10%) i BRE Banku (-23,4%). W połowie miesiąca WIG zanotował roczne minimum na poziomie 14 929 pkt. Po tym spadku przyszła kilkusesyjna korekta. WIG podniósł się do 16,3 tys. pkt. Wpływ na to miała poprawa nastrojów za Oceanem oraz publikowane wyniki finansowe. Generalnie okazały się one lepsze, niż oczekiwano. Duże tempo wzrostu zysku po trzech kwartałach wykazał m.in. KGHM. Spółka ta skorzystała na wyższej cenie miedzi oraz spadku złotego wobec dolara. W październiku jej akcje straciły jednak na wartości ponad 15%. Na początku miesiąca inwestorzy wyprzedawali walory KGHM ze względu na zapowiedzianą w listopadzie 10-proc. ofertę Skarbu Państwa. Kilka dni temu jej termin został przełożony.Giełda ze spokojem zareagowała na informację o odejściu z początkiem przyszłego roku prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz z NBP. Bardziej była wrażliwa na konflikt na Bliskim Wschodzie, spadek euro oraz wzrost ceny ropy, dlatego że reagowały na to największe rynki świata. Kilka ostatnich sesji miesiąca przyniosło ponowną przecenę akcji. WIG spadał poniżej 16 tys. pkt. Na rynku brakuje kapitału i inwestorów zachodnich. Świadczy o tym nie tylko spadek obrotów na GPW, ale też niepowodzenie oferty Pekao SA. Jego akcje w skali miesiąca straciły na wartości 15,2%.Nieudana oferta PekaoOstateczną cenę sprzedaży akcji Pekao ustalono na 49 zł. Zdaniem specjalistów, wpływ na stosunkowo niską cenę emisyjną walorów banku miała negatywna ocena sytuacji makroekonomicznej Polski. Nie ma dobrych perspektyw jej rozwoju, które rekompensowałyby wzrost ryzyka inwestycyjnego. Po 49 zł walory obejmowały podmioty instytucjonalne. Inwestorzy indywidualni, korzystający z 10-proc. dyskonta, za jedną akcję zapłacili 44,1 zł. Nie była to dla nich wystarczająca zachęta. Z 8 mln akcji inwestorzy indywidualni objęli tylko niecałe 6,8 mln sztuk. Po zakończeniu przyjmowania zapisów cena papierów Pekao zaczęła spadać. Ostatniego dnia października kurs walorów na fixingu stracił 2,1% i wyniósł 46,8 zł. Biorąc pod uwagę fakt bliskiego debiutu nowych walorów Pekao na giełdzie, należy oczekiwać, że ich kurs w najbliższym czasie może kształtować się na poziomie zbliżonym do ceny, jaką płacili inwestorzy indywidualni.Gra o UMTSPod koniec października minister łączności zmienił warunki przetargu na UMTS. Przedłużył termin składania ofert do 1 grudnia br. Obowiązek składania weksla na 700 mln euro został zastąpiony gwarancjami bankowymi. Te zmiany techniczne przetargu nie wpłynęły znacząco na wycenę spółek telekomunikacyjnych oraz właścicieli operatorów telefonii komórkowej. Z ubiegania się o koncesję na UMTS wcześniej wycofała się Netia. Według niej, warunki ekonomiczne przetargu są nieatrakcyjne. W ciągu miesiąca akcje Netii zyskały na wartości prawie 17%. Zakończenie sukcesem przetargu na UMTS w Polsce jest ciągle niepewne. Jego fiasko we Włoszech poprawiało wycenę telekomów w całej Europie.Zalew akcji pracowniczych TP SAPod koniec października rynek zaczął dyskontować debiut darmowych akcji pracowniczych Telekomunikacji Polskiej. Kurs walorów spółki zaczął więc gwałtownie spadać. W poniedziałek, 30 października, cena akcji obniżyła się w cią dnia aż o ponad 8% (miesięczny spadek wyniósł 5,8%). Prawie 210 mln walorów TP SA wejdzie do obrotu giełdowego co prawda dopiero 8 listopada, inwestorzy są jednak przekonani, że lepiej jest sprzedać teraz akcje TP, bo w przyszłym tygodniu da się je taniej odkupić. Spółce nie pomogła publikacja dobrych wyników finansowych. Po trzech kwartałach zysk netto TP wzrósł do 1,3 mld zł i był wyższy o ponad 47% od tego, który został wypracowany w analogicznym okresie 1999 r. Wartość przychodów ze sprzedaży wzrosła prawie o 21%.Duże wzrosty na małych spółkachW październiku liderami wzrostów były dwie spółki, które mogą upaść, czyli Beton Stal i Ocean. Akcje pierwszej firmy zyskały na wartości ponad 93%, a drugiej ? 48%. Sytuacja obu firm jest nadal bardzo trudna i generują one duże straty. Beton Stal po trzech kwartałach miał ujemny wynik finansowy na poziomie ponad 49 mln zł. Strata Oceanu przekroczyła 14 mln zł. Obie spółki próbują bronić się przed upadkiem i to mogło być powodem aprecjacji ich kursu. Zarząd Beton Stalu wystąpił z wnioskiem o otwarcie postępowania układowego z wierzycielami. Podobnie postąpiły władze Oceanu. Spółka ta ponadto prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Udana emisja akcji z pewnością poprawi płynność finansową Oceanu i oddali groźbę jego upadłości. Ze względu na dużą nierównowagę rynku przez tydzień nie obowiązywały widełki ograniczające zmianę kursu Oceanu. Paradoksalnie w tym czasie cena walorów tej spółki zachowywała się bardzo stabilnie, w porównaniu z wcześniejszymi ofertami kupna i ofertami sprzedaży.TIM liderem spadkówKurs akcji TIM-u w październiku spadł aż o prawie 69%. Główną przyczyną tego jest emisja akcji z prawem poboru. Ze względu na planowane prawie czterokrotne podwyższenie kapitału akcyjnego i sprzedaż akcji po wartości nominalnej wartość prawa poboru stanowiła blisko 70% rynkowej wyceny akcji. W dniu zwiększenia widełek ograniczających zmianę kursu TIM-u właśnie o teoretyczną wartość prawa poboru cena akcji na giełdzie spadła o ponad 50%. Nowa emisja TIM-u będzie opłacana z kapitału zapasowego.

Dariusz Wieczorek