Potencjalni bankruci oraz firmy przejęte przez zagranicznych inwestorów, których płynność akcji na giełdzie została mocno ograniczona, to tegoroczni maruderzy na GPW. Długoterminowi akcjonariusze 19 spółek stracili w tym roku ponad 50% zainwestowanego kapitału.
W tym niechlubnym rankingu prowadzi Ocean, zajmujący się handlem. Jeszcze nie tak dawno, bo na początku 1998 r., prezes tej firmy i zarazem jej główny właściciel Wiesław Malinowski odbierał na GPW nagrodę za najwyższy wzrost kursu wśród giełdowych spółek za 1997 r. Obecnie przebywa w areszcie, a ?jego? firma próbuje ratować się przed bankructwem. Akcje Oceanu od początku roku straciły na wartości aż 90%. Kurs spadł z 12,4 zł do 1,26 zł.
Po trzech kwartałach strata Oceanu przekroczyła 14 mln zł, a przychody spadły ze 127 mln zł (przed rokiem) do 38,6 mln zł. Firma czeka na postępowanie układowe z wierzycielami. Ocean, żeby przetrwać, potrzebuje około 20 mln zł.
Nie wiadomo, czy znajdą się chętni na wyłożenie takiej kwoty w zamian za nową ratunkową emisję akcji. Na 20 mln zł wyceniana jest obecnie przez rynek wartość całej spółki.
Huśtawkę nastrojów przeżywają także akcjonariusze Beton Stalu, który od początku roku stracił na wartości 80%. Warszawski Sąd Gospodarczy przychylił się do wniosku zarządu o wstrzymanie postępowań egzekucyjnych, co powinno umożliwić spółce bieżącą działalność. Beton Stal w III kwartale poniósł 36,4 mln zł straty netto, a narastająco od początku roku ma już blisko 50 mln zł straty. W spółce spadają także przychody.