Bony skarbowe

Wczorajszy przetarg na bony skarbowe był nietypowy z tego względu, że emitentoferował do sprzedaży jedynie papiery o 52-tygodniowym terminie wykupu.Mimo to popyt był tylko nieznacznie niższy niż przed tygodniem. Rentowność papierów lekko spadła.

Miniony tydzień na polskim rynku finansowym upłynął w nastroju oczekiwania na istotne informacje i rozstrzygnięcia, które zapaść mają w najbliższym czasie. Stąd też handel papierami skarbowymi na rynku wtórnym był niezbyt ożywiony, podobnie działo się w przypadku walut. Na rynek walutowy największy wpływ, poza czynnikami wewnętrznymi, wywierała sytuacja na rynkach międzynarodowych, a przede wszystkim interwencje Europejskiego Banku Centralnego w obronie euro, wybory w Stanach Zjednoczonych oraz obawy związane z zagrożeniem niewypłacalnością Argentyny (prezydent tego kraju sugerował, że celowe byłoby zawieszenie obsługi zadłużenia, co wywołało nerwowość inwestorów operujących na emerging markets i wyprzedaż polskiej waluty).Po dość dobrym początku tygodnia, charakteryzującym się lekkim spadkiem rentowności papierów skarbowych na rynku wtórnym, zanotowano tendencję do wyprzedaży obligacji zarówno przez inwestorów krajowych, jak i zagranicznych. Choć nie było to zjawisko zbyt gwałtowne, to jednak ceny papierów poszły w dół. Pojawiło się przekonanie, że niedawna poprawa sytuacji i wzrost zainteresowania polskimi papierami dłużnymi ze strony podmiotów zagranicznych były zjawiskiem jedynie przejściowym, zaś wysokie ceny obligacji nie znajdowały potwierdzenia w sytuacji makroekonomicznej naszego kraju. W efekcie w piątek zanotowano bardziej intensywną wyprzedaż obligacji i zdecydowany wzrost ich rentowności.W trakcie zorganizowanej w ubiegłą środę aukcji obligacji 2- i 5-letnich Ministerstwo Finansów wystawiło do sprzedaży papiery o łącznej wartości nominalnej 1,1 mld zł. Oferta spotkała się ze sporym zainteresowaniem inwestorów, którzy złożyli oferty kupna o wartości 3,7 mld zł. Według szacunków, jedna trzecia tej wielkości pochodziła od inwestorów zagranicznych i było to mniej, niż oczekiwano.Dość ciekawy był również przebieg czwartkowej aukcji, w trakcie której NBP sprzedawał posiadane przez siebie obligacje o wartości 300 mln zł. Co prawda, popyt ze strony banków tradycyjnie nie był zbyt duży i wyniósł 361 mln zł, jednak tym razem spora była wartość zawartych transakcji (wyniosła 160 mln zł), głównie wskutek zgody banku centralnego na nieco niższe ceny sprzedawanych papierów.Na sytuację na naszym rynku w najbliższym czasie będzie wpływać przede wszystkim kształt budżetu państwa na przyszły rok, który ma zostać przesłany do Sejmu już w środę (dziś obraduje nad nim Rada Ministrów). Kwestia budżetu znów budzi niepokój analityków i uczestników rynku. Do jego ?domknięcia? brakuje około 7 mld zł, a więc konieczne będą spore oszczędności w wydatkach, co oznacza, że w tej sprawie w Sejmie odbędzie się gorąca dyskusja. Część ekonomistów wątpi, by osiągnięcie deficytu ekonomicznego na poziomie 1,6% PKB było możliwe. Należy do nich również Bogusław Grabowski z Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem Wiesławy Ziółkowskiej z RPP, jeśli budżet nie będzie wystarczająco restrykcyjny i inflacja nie będzie się radykalnie obniżać, to należy się spodziewać utrzymywania stóp procentowych na wysokim poziomie realnym. Właśnie poziom inflacji w październiku, który ma zostać ogłoszony w środę, będzie kolejnym czynnikiem kształtującym sytuację na rynku pieniężnym w najbliższych dniach. Według oczekiwań analityków, powinna ona się mieścić w przedziale 9,8?10,1%, licząc w stosunku do października ubiegłego roku.Popyt, podaż i obrotyNa wczorajszy przetarg inwestorzy złożyli oferty zakupu o wartości nominalnej 1,045 mld zł, a więc o nieco ponad 137 mln zł niższej niż przed tygodniem. Oznacza to spadek o 11,6%, czyli niezbyt duży, biorąc pod uwagę ograniczoną ofertę sprzedaży bonów. Ministerstwo Finansów wystawiło bowiem do sprzedaży jedynie papiery o 52-tygodniowym terminie wykupu o wartościnalnej 300 mln zł. Wartość nominalna oferowanych do sprzedaży papierów nie uległa więc zmianie w stosunku do poprzednich przetargów. Zmieniła się jedynie struktura podaży. Rezygnując z papierów o krótszych terminach, resort zwiększył pulę bonów rocznych.Wartość nominalna zawartych wczoraj transakcji wyniosła 300 mln zł. Pozostaje ona bez zmian już od sześciu kolejnych tygodni.Już w trakcie następnego przetargu do oferty resoru finansów powrócą papiery 13-tygodniowe. Łączna wartość bonów przeznaczonych do sprzedaży wzrośnie do 400 mln zł, a więc ? nie licząc przetargów dodatkowych ? do poziomu najwyższego od dwóch miesięcy.RentownośćW trakcie wczorajszego przetargu średnia rentowność bonów o 52-tygodniowym terminie wykupu osiągnęła poziom 17,961%, była więc niższa niż przed tygodniem o 0,18 punktu procentowego, czyli o 0,1%. Przewaga popytu nad podażą była trzyipółkrotna, a więc poziom ten nie odbiegał drastycznie od stanu z ostatnich przetargów. Ze spadkową tendencją w zakresie rentowności mamy do czynienia już od dziesięciu kolejnych przetargów. W przypadku bonów rocznych spadek zaczął się od poziomu 18,676%, zanotowanego 21 sierpnia bieżącego roku. Do wczoraj rentowność tych papierów obniżyła się więc łącznie o 0,715 punktu procentowego, czyli o 3,8%.

ROMAN [email protected]