Rada Polityki Pieniężnej uważa, że rząd zbyt optymistycznie zaplanował przyszłoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 5,1% PKB, jako że będzie on bliższy 4,5%. Jej zdaniem, także założenia dotyczące przyszłorocznego deficytu budżetowego kryją wiele niewiadomych, które mogą wpłynąć na wzrost tego wskaźnika ponad 1,6% PKB. RPP skrytykowała przede wszystkim budżetowe prognozy wzrostu gospodarczego. Wprawdzie przyznała, iż w założeniach polityki pieniężnej na 2001 r. przyjęła zbliżoną prognozę na poziomie 5% PKB, jednak wzięto w nich pod uwagę większą aktywność gospodarki światowej, a ostatnie dane pokazują, iż ten wzrost w Polsce będzie bliższy 4,5% PKB. RPP miała też sporo zastrzeżeń do założonej wielkości deficytu ekonomicznego na poziomie 1,6% PKB. Przede wszystkim, nie ma możliwości kontrolowania jego poziomu w trakcie roku, ze względu na niewielką przejrzystość finansów publicznych. Poza tym, spora część dochodów państwa (7 mld zł) została wpisana do budżetu, mimo iż nie zostały uchwalone odpowiednie ustawy. Jeśli Sejm tych aktów prawnych nie przyjmie, oznaczać to będzie konieczność redukcji wydatków.

M.S.

(str. 1 i 9)