Przebieg koniunktury na krajowym rynku akcji w 2001 roku będzie zdeterminowany przez skalę rozpoczętego w 2000 roku spowolnienia gospodarczego z jednej strony, z drugiej zaś przez tempo łagodzenia polityki pieniężnej przez RPP. W II półroczu istotną dla rynku kwestią stanie się kondycja budżetu oraz polityka fiskalna nowego rządu, który powstanie po wyborach. Analogicznie przedstawia się sytuacja gospodarki światowej, która również w I półroczu będzie systematycznie zwalniać tempo wzrostu, czemu towarzyszyć będą obniżki podstawowych stóp procentowych. Na razie brak podstaw, by ubiegłoroczne spadki na giełdach światowych traktować inaczej niż korektę wieloletniej hossy. Względnie wysoki poziom podstawowych stóp procentowych w USA (6,5%) powoduje, że Rezerwa Federalna posiada bardzo duże możliwości stymulacji monetarnej, z których skorzysta w przypadku wystąpienia groźby destabilizacji systemu finansowego i głębokiej recesji. Również duże pozostają rezerwy polityki fiskalnej rządu federalnego w USA (pomimo nieuniknionego zmniejszenia się w 2001 roku nadwyżki budżetowej). Tak więc na razie za najmniej prawdopodobny (10%) należy uznać scenariusz zakładający prawdziwy krach na Wall Street analogiczny do załamania japońskiego rynku finansowego z początku lat 90.?Miękkie lądowanie? zarówno gospodarki światowej, jak i polskiej jest scenariuszem rozwoju wydarzeń, któremu przypisać należy największe prawdopodobieństwo (60%). Jego realizacja uwarunkowana jest przeprowadzeniem w I półroczu przez RPP i banki centralne agresywnej kampanii obniżania stóp (przynajmniej 75 punktów bazowych w USA, ponad 300 w naszym kraju), która począwszy od końca 2001 roku zacznie przekładać się na ożywienie realnej gospodarki. W takim przypadku wsparcie dla naszego rynku, a zarazem strefa atrakcyjnych zakupów polskich akcji wyznaczona będzie przez zwyżkującą linię 6-letniego trendu wzrostowego (dołki WIG-u z marca ?95 i października ?98) znajdującą się obecnie w okolicach 15000 (WIG20 1400 pkt.). W analogiczny sposób oporem, który w 2001 roku będzie dla indeksów raczej nie do pokonania, jest przełamana we wrześniu rosnąca linia 2-letniego trendu wzrostowego (dołki WIG-u z października ?98 i października ?99), przebywająca obecnie w okolicach 20 000 pkt. (WIG20 ponad 1950). Największymi zagrożeniami dla tego optymistycznego scenariusza, którego konsekwencją byłaby silna hossa począwszy od IV kw. 2001 r., są brak dyscypliny fiskalnej przygotowującego się do wyborów rządu w naszym kraju, wstrzymywanie się z obniżkami stóp przez EBC, dążący do wzmocnienia euro, oraz nadmierny spadek kursu dolara. Na naszym rynku szczególnie ważna będzie ta pierwsza kwestia. Nieunikniony wzrost stopy bezrobocia do najwyższego od 5 lat poziomu grubo powyżej 15% i związane z tym pogorszenie nastrojów społecznych, podatność rządu na naciski płacowe w roku wyborów do Sejmu oraz w rezultacie duże prawdopodobieństwo powstania po wyborach rządu SLD skłonnego do powiększenia deficytu budżetowego będą stanowić zagrożenie dla złotego oraz trwającej od października hossy na krajowym rynku obligacji dającej znaczące wsparcie rynkowi akcji. Ze względu na silną korelację pomiędzy trendami na krajowym rynku walutowym i rynku akcji, ewentualnemu osłabieniu złotego jesienią towarzyszyłaby zapewne ponowna wyprzedaż akcji (szczególnie z sektora finansowego w stylu analogicznym do tego z III kw. 1998 roku).Powyższy optymistyczny scenariusz ? WIG nie spada w 2001 roku poniżej 15 000 pkt., a od IV kw. wchodzi w nową hossę ? zachowa swą aktualność, nawet jeśli początek roku przyniesie ostateczne wyłamanie się indeksów głównych rynków akcji w USA i UE w dół z tegorocznych konsolidacji (S&P500 do 1150, DAX do 5200), co nie jest wykluczone z racji ciągle wysokiego poziomu optymizmu panującego wśród inwestorów i zwlekania banków centralnych z faktycznymi obniżkami stóp. W takim przypadku w pierwszych tygodniach 2001 roku WIG wykonałby ruch powrotny do wsparcia na 15 000 pkt., a następnie do wiosny wraz z kolejnymi obniżkami stóp procentowych zwyżkował w okolice 20 000 pkt. wraz z zagranicznymi rynkami.Maksymalne dopuszczalne w ramach ?zwykłej? korekty wieloletniej hossy zasięgi spadków rynków zagranicznych wyznaczone są przez minima osiągnięte w 1997 i 1998 roku podczas kryzysu azjatyckiego i rosyjskiego. Dla rynku akcji w USA są to poziomy 1000 pkt. dla S&P500, 7500 dla DJIA i 1500 pkt. dla Nasdaq Composite. Ich odpowiedniki w Europie to 4000 pkt. dla DAX, 3000 pkt. dla CAC-40 i 4750 pkt. dla FTSE 100. Osiągnięcie przez ceny akcji tak niskich poziomów możliwe byłoby jedynie w przypadku ?twardego lądowania? gospodarki światowej, któremu towarzyszyłoby załamanie się kursu dolara. Ewentualny gwałtowny spadek dolara stworzyłby możliwość importu inflacji do gospodarki USA, co ograniczyłoby skalę złagodzenia polityki pieniężnej. Decydująca wydaje się postawa konsumentów w USA i skala negatywnego efektu majątkowego (wealth effect), czyli ujemnego wpływu spadku cen akcji na poziom nastrojów gospodarstw domowych i ich popyt konsumpcyjny. Ze względu na bardzo silne uzależnienie wielu gospodarek w obu Amerykach i Azji od eksportu do USA ewentualna recesja w USA i/lub załamanie kursu dolara miałaby globalne konsekwencje. W takim przypadku należałoby oczekiwać spadku WIG-u poniżej poziomu 10000. Realizacji takiego scenariusza nie można w chwili obecnie wykluczyć, choć na razie brak podstaw, by przypisywać mu prawdopodobieństwo wyższe niż 30%.

Mariusz Kukliński