Głównym celem czeskiego Pegasa jest uruchomienie w tym roku ósmej linii technologicznej. Powinna ruszyć w IV kwartale. Pozwoli na zwiększenie mocy producenta włóknin o 28 proc., do 69 tys. ton wyrobów rocznie. Inwestycja sięgająca 40 mln euro jest finansowana ze środków własnych.
W 2006 r. spółka uzyskała 120,9 mln euro przychodów (około 470 mln zł), czyli ponad 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Główną przyczyną wzrostu były wyższe ceny surowców, które przełożyły się na finalne ceny włóknin. - Obroty poprawiły się także, dzięki większej sprzedaży produktów specjalistycznych - mówi Milos Bogdan, prezes Pegasa.
W ubiegłym roku produkty specjalistyczne (włókniny dwuskładnikowe i ultralekkie) zapewniły 23,6 proc. łącznych przychodów (16,3 proc. w 2005 r.). Zarząd spółki zakłada, że po uruchomieniu nowej linii udział tych wyrobów w obrotach ogółem wzrośnie do około 40 proc. Ze względu na skomplikowaną technologię wytwarzania tego rodzaju produkty zapewniają wyższe marże niż standardowe. Pegas jest jedynym w Europie producentem włóknin dwuskładnikowych.
Dzięki większemu udziałowi sprzedaży włóknin specjalistycznych, o 3,4 proc. do 42,1 mln euro w 2006 r. wzrósł także zysk EBITDA (zysk operacyjny z uwzględnieniem amortyzacji). Jednak na czysto czeska firma w ubiegłym roku zarobiła o 22,3 proc. mniej niż w 2005 r., czyli 20,7 mln euro. Gorszy wynik tłumaczy wysokimi kosztami finansowymi.
Na obsługę zadłużenia Pegas w 2006 r. przeznaczył 18,8 mln euro. Tym samym spółka zmniejszyła swoje długi o 37,6 proc., do 114,2 mln euro.