Akredytacja uczelni to drogowskaz

Profesor Eric Cornuel, dyrektor generalny European Foundation for Management Development (EFMD), rozmawia z Martą Płoskońską

Aktualizacja: 23.02.2017 00:58 Publikacja: 24.03.2007 13:42

Dlaczego uczelnie prowadzące studia MBA ubiegają się o akredytacje i co im to daje?

Akredytacja jest jednym z nielicznych wyznaczników, który gwarantuje dobry poziom kształcenia menedżerów. Standardy państwowe są pod tym względem minimalne. Z posiadania akredytacji płynie wiele korzyści: mobilizuje ona do poprawy jakości nauczania, daje możliwość porównania systemu kształcenia uczelni z ośrodkami za granicą, czyni go bardziej przejrzystym, ułatwia kontakty i wymianę doświadczeń między uczelniami oraz wytycza kierunki rozwoju.

Czy programy kształcenia w europejskich szkołach różnią się na tyle, że potrzebne są im akredytacje?

Tak, oczywiście. W kształceniu menedżerów istnieje niewiarygodna liczba programów. Akredytacja wyróżnia najlepsze z nich. Przy przyznawaniu międzynarodowych akredytacji, takich jak EQUIS i EPAS, EFMD bierze pod uwagę przede wszystkim międzynarodowe powiązania uczelni i ich zakres. Te wyznaczniki są rozpoznawane przez tzw. znawców tematów, czyli dziennikarzy biznesowych, pracodawców i tych, którzy decydują się na studia MBA. Akredytacja jest jak drogowskaz.

Na czym polega procedura akredytacyjna?

Pierwszy etap to zgłoszenie uczelni. Następnie komisja oddelegowana z instytucji przyznającej akredytację odwiedza szkołę i sporządza raport. Ta faza to tzw. audyt strategiczny. Po niej uczelnia otrzymuje akredytację bądź nie. Na tym jednak procedura się nie kończy. Po przyznaniu znaku jakości nie można spocząć na laurach. Trzeba przygotować plan dalszego rozwoju uczelni i jakości kształcenia, a także wdrożyć go w życie.

Jak Pan ocenia jakość kształcenia na studiach MBA na polskich uczelniach?

Myślę, że w ostatnich latach polskie szkoły zrobiły ogromny postęp w tym zakresie. Współzawodnictwo jest bardzo ostre. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu będą poświęcać dużo uwagi tym studiom oraz że będą przeznaczać na nie większe zasoby. Ich jakość będzie oddziaływać nie tylko na polski biznes, ale także na europejski.

Czym generalnie różni się system kształcenia na studiach MBA w Europie i USA?

Amerykańskie instytucje są znacznie bogatsze i większe od europejskich. Przeciętnie północnoamerykańskie uczelnie dysponują 4-5 razy większymi zasobami niż nasze. Trudno przy takiej konkurencji utrzymać podobny poziom badań i jakość kształcenia, nie wspominając o wprowadzaniu innowacji i rozpowszechnianiu wyników tychże badań. Podam tylko dwie liczby dla zilustrowania przepaści, jaka nas dzieli od Amerykanów. Dotacja na Harvard Business School wynosi ok. 4 mld dolarów rocznie, podczas gdy jeden z jej europejskich odpowiedników - INSEAD - otrzymuje tylko 78 mln!

Poza tym europejskie uczelnie wydają bardzo wiele dyplomów, prowadzą różne kursy. Ich liczba i różnorodność wprowadzają zamęt. Trudno porównać ich wagę oraz jakość. To też argument za potrzebą przyznawania akredytacji uznawanych na rynku międzynarodowym. Sytuacja wyglądałaby z naszej perspektywy znacznie lepiej, gdyby wzorem Stanów Zjednoczonych została powołana Europejska Fundacja Nauki. W USA działa ona już od 1946 roku! Koncentruje większość środków i rozdysponowuje je między uczelnie, co przyspiesza proces badań oraz ułatwia publikację ich wyników.

Na naszą korzyść przemawia za to tryb i okres trwania studiów MBA. Dzienne kursy w Stanach Zjednoczonych trwają dwa lata. To stanowczo za długo. Jestem pewien, że Amerykanie przejmą system europejski, który zakłada 1-1,5-roczne studia dzienne. Choć jednak mamy wiele do zrobienia, to jest nadzieja, że wspólnie uda nam się odnieść sukces i usprawnić system europejskiej edukacji. Zawodów opierających się na wiedzy będzie przybywać, dlatego ważna jest poprawa i ciągłe doskonalenie standardów edukacji wyższej, w tym menedżerskiej. Nasze uczelnie nie są jeszcze gotowe, by sprostać temu wyzwaniu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy