Pół punktu procentowego w pół roku

Aktualizacja: 23.02.2017 02:17 Publikacja: 26.03.2007 10:25

Ostatnie dni przyniosły wyraźny wzrost oczekiwań inwestorów działających na rynku pieniężnym na podwyżki stóp. Wskazuje na to zarówno wzrost stawek na rynku depozytów międzybankowych (WIBOR), jak również kontraktów terminowych na stopy (FRA). Oprocentowanie 3-miesięcznego depozytu zwiększyło się przez tydzień o 0,03 pkt proc., do 4,23 proc.

Obawy były już większe

Jeszcze bardziej poszły w górę notowania kontraktów na ten depozyt. Z ich przebiegu można wnioskować, że inwestorzy oczekują na osiągnięcie przez 3-miesięczny WIBOR poziomu 4,5 proc. za 6 miesięcy. To oznaczałoby - w pewnym uproszczeniu - przekonanie inwestorów o podniesieniu stóp o nie więcej niż 0,5 pkt proc. w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy. Zapewne nie byłby to koniec zaostrzania polityki monetarnej. Wskazują na to notowania 9-miesięcznych kontraktów FRA na 6-miesięczny WIBOR. Sugerują dotarcie przez międzybankową stawkę pod koniec roku do 4,72 proc.

Ostatnie dni nie oznaczały jednak przy tym radykalnej zmiany postrzegania przez inwestorów polityki pieniężnej. Podobne notowania kontraktów FRA, jak teraz, obserwowaliśmy już w czerwcu i wrześniu 2006 roku. Wtedy oczekiwania inwestorów, zawarte w ich wycenie, nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Nie można jednocześnie wykluczyć, że tym razem rynek, nauczony doświadczeniami z poprzednich miesięcy, nie chce za bardzo wychodzić przed szereg i z odważniejszymi decyzjami czeka na klarowne sygnały ze strony Rady Polityki Pieniężnej dotyczące kształtu polityki monetarnej przez resztę tego roku.

Spokój na rynku obligacji

Natomiast w dalszym ciągu bardzo spokojnie reaguje na spodziewane podniesienie kosztu pieniądza rynek obligacji. Notowania zarówno papierów o krótkich, jak i o długich terminach zapadalności są bardzo stabilne. To można odczytywać jako wyraz przekonania inwestorów, że nie ma konieczności radykalnego działania przez RPP, a podwyżka stóp nie musi okazać się początkiem całego cyklu.

Równocześnie jednak musimy pamiętać, że w ostatnim czasie globalni inwestorzy znów zaczęli akceptować większe ryzyko. Taka sytuacja sprzyja obligacjom takich krajów, jak Polska. Znajduje to odzwierciedlenie w różnicy rentowności naszych i niemieckich obligacji długoterminowych. Ta dysproporcja dla 10-latek zwiększyła się od połowu lutego do połowy marca z 1,08 pkt proc. do 1,34 pkt proc. W ostatnich dniach spadła do 1,18 pkt proc.

Znów zatem jest niewielka. Jeśli inwestorzy uwierzą w lepsze perspektywy amerykańskiej gospodarki i nastroje na rynkach obligacji na świecie pogorszą się, dość skromna premia za ryzyko inwestycji w nasze papiery nie stwarza im bufora chroniącego przed zniżką cen.

Dopóki na horyzoncie nie pojawi się groźba rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp albo osłabienia złotego, polskie obligacje będą bardziej reagować na czynniki zewnętrzne niż krajowe.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy