Jednocześnie istnieje ryzyko, że skończy się znakomity okres dla dotąd najlepszych małych i średnich firm. Co do ich wycen istnieją największe obawy przed przewartościowaniem akcji. W związku z tym fundusze, które uzyskiwały ponadprzeciętne rezultaty w ostatnich miesiącach dzięki postawieniu na ten segment rynku, zaczęłyby wypadać słabiej.
Warto różnicować portfel
Jaka jest recepta na to, by ograniczyć ryzyko wyboru funduszu wypadającego gorzej od średniej? Lokowanie kapitału nie w jednym, ale kilku funduszach. Taką diagnozę potwierdza Michał Ławiński, niezależny doradca inwestycyjny z Golden Egg. - Zazwyczaj doradzamy klientom wybór od czterech do siedmiu funduszy akcyjnych - tłumaczy M. Ławiński.
Równocześnie wydaje się, że perspektywa większej zmienności rynku tworzy sprzyjające warunki do wzrostu popularności funduszy aktywnej alokacji. W przeciwieństwie do funduszy akcji, które z założenia muszą być mocno zaangażowane na giełdzie, mają one możliwość elastycznego dostosowywania się do sytuacji rynkowej. Przy pesymistycznych zapatrywaniach zarządzającego na koniunkturę na parkiecie może on praktycznie wyeliminować akcje z portfela. Nie bez znaczenia jest też wielkość aktywów funduszy zmiennej alokacji. Przy pesymistycznych zapatrywaniach zarządzającego na koniunkturę na parkiecie może on praktycznie wyeliminować akcje z portfela. Nie bez znaczenia jest też wielkość aktywów funduszy zmiennej alokacji. Przy obecnych obrotach na giełdzie pozwala dość szybko reagować na bieżącą sytuację.
Okazuje się jednak, że trwająca polaryzacja rynku stwarza kłopoty zarządzającym funduszami aktywnej alokacji. Licząc od 11 maja 2006 r., część z nich przyniosła zyski niewiele wyższe od tych, jakie dały bezpieczne lokaty. Fundusz KBC Aktywny w tym okresie zyskał zaledwie 4,7 proc. Trochę lepiej wiodło się podmiotom aktywnym SKOK. Na tym tle dobrze zaprezentował się Allianz Aktywnej Alokacji, który dał przez ten czas zarobić przeszło 13 proc.
Występujące zróżnicowanie zachowanie poszczególnych segmentów naszej giełdy znajduje odbicie w znacznych dysproporcjach wyników funduszy zrównoważonych i stabilnego wzrostu. Najsłabsze podmioty zrównoważone zarobiły od 11 maja 2006 r. po ok. 5 proc., podczas gdy najlepszy osiągnął rezultat czterokrotnie wyższy. W grupie funduszy stabilnego wzrostu różnice są równie wyraźne. UniStoProcentPlus zanotował 2,6-proc. stratę, a Idea przyniosła blisko 17 proc. zysku.