Smołokowski i Grzegorz Jankilewicz zmniejszyli zaangażowanie w firmie paliwowej Mercuria Energy Group, znanej wcześniej jako J&S Group.
Zarejestrowana w Larnace na Cyprze grupa znana jest w Polsce przede wszystkim z tego, że pośredniczy w dostawach rosyjskiej ropy naftowej do rafinerii w Płocku i w Gdańsku oraz organizuje międzynarodowe turnieje tenisowe kobiet J&S Cup. Powstała w 1993 r. firma początkowo była wyłączną własnością S. Smołokowskiego i G. Jankilewicza, dwóch polskich biznesmenów ukraińskiego pochodzenia. Z czasem jednak obaj uznali za stosowne podzielić się akcjami spółki. W 2004 r. do grona współwłaścicieli dołączyło dwóch traderów naftowych z Genewy - Marco Dunand i Daniel Jaeggi. Stali się posiadaczami w sumie 30 proc. akcji firmy. Wtedy też akcjonariuszami J&S Group zostali: Pavla Pojdla (Czech ze szwajcarskim paszportem) oraz Rosjanin Wadim Linecki, szefowie spółek zależnych (kupili razem 10 proc. akcji J&S Group).
Ponadto w 2005 r. w koncernie wprowadzono program motywacyjny, którym objęto kluczowych pracowników.
Niedawno dwaj akcjonariusze-założyciele, którzy dotychczas posiadali łącznie 59 proc. papierów Mercurii (firma przyjęła tę nazwę na początku bieżącego roku), odsprzedali w ramach tego programu część swoich akcji. Kupiło je ponad 10 osób. Po transakcji łączny stan posiadania Sławomira Smołokowskiego i Grzegorza Jankilewicza spadł poniżej 50 procent.
Mercuria nie zdradza ani jakie jest kryterium przydziału akcji, ani po jakiej cenie osoby uprawnione obejmują papiery. - To jest informacja poufna - argumentuje Janusz Leszczyński, który reprezentuje przedsiębiorstwo w kontaktach z mediami. Mercuria ma teraz ponad 15 współwłaścicieli. Znaczącymi jej akcjonariuszami (posiadającymi ponad 5 proc. papierów spółki) pozostało jednak - tak jak poprzednio - tylko pięć osób. W przyszłości jednak do programu motywacyjnego mają dołączyć kolejni pracownicy przedsiębiorstwa.