Kronospan, producent płyt wiórowych i paneli podłogowych, wezwał do sprzedaży akcji notowanego na rynku pozagiełdowym Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego. Chce mieć 100 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki ze Szczecinka. Aby to osiągnąć, musi skupić nieco ponad 1,52 mln akcji KPPD. Teraz kontroluje walory dające nieco ponad 6 proc. głosów na WZA. Pakiet kupił na początku marca od NFI Octava.

Kronospan płaci w wezwaniu po 33,7 zł, czyli niewiele ponad minimalną wymaganą ustawowo cenę (33,68 zł). Wczorajszy kurs KPPD to 41 zł. Trudno więc powiedzieć, czy i kto odpowie na wezwanie.

A sytuacja w akcjonariacie KPPD jest mocno skomplikowana. Do niedawna największym akcjonariuszem spółki było Drembo. Firma pracownicza kontrolowała 49,99 proc. kapitału, ale nie mogła wykonywać z tych akcji prawa głosu.

Dlatego Drembo kilka dni przed obradami WZA podzieliło swój pakiet, zostawiając sobie 11,92 proc. akcji KPPD. Pozostałe 21,57 proc. wniosło aportem do firmy zależnej Tarko, a 16,5 proc. akcji sprzedało pracownikom KPPD. Do końca nie było wiadomo, czy z tych akcji można było wykonywać prawo głosu. Być może między innymi z tego powodu ostatnie WZA KPPD niczego nie ustaliło, a miało zająć się m.in. zmianami w radzie nadzorczej i statucie. Znaczącym akcjonariuszem KPPD jest też Skarb Państwa - ma 15 proc. głosów. Wczoraj nie udało nam się dowiedzieć, jakie jest stanowisko Skarbu Państwa w sprawie wezwania. Kolejne 6 proc. kapitału KPPD kontroluje austriacka spółka THL Verwaltung, a kilka procent mają drobni akcjonariusze, których reprezentuje Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.

Tomasz Jańczak, członek zarządu Kronospanu, w rozmowie z "Parkietem" zaprzeczył niedawno, jakoby spółka miała plany giełdowe (jest częścią grupy zarejestrowanej na Cyprze) i zamierzała zrealizować je "na plecach" KPPD.