Firmy mogą zwiększać płace bez spadku zysku

Nawet znaczny wzrost wydatków na pracowników nie doprowadzi do pogorszenia wyników przedsiębiorstw

Aktualizacja: 22.02.2017 23:17 Publikacja: 28.03.2007 07:20

Wbrew obawom nawet duży wzrost wynagrodzeń nie musi zagrozić wynikom finansowym przedsiębiorstw. Dlaczego? Wydatki na pracowników stanowią niewielką część całkowitych kosztów firm. W ubiegłym roku w sektorze przedsiębiorstw wszystkie takie koszty (płace, ubezpieczenia i inne świadczenia) stanowiły tylko 17 proc. wydatków ogółem.

Udział płac w kosztach spadł

W dodatku - jak zwracała uwagę kilka dni temu Halina Dmochowska, wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego - mimo że mieliśmy już do czynienia ze znaczącym wzrostem wynagrodzeń i rekordowym przyrostem liczby zatrudnionych, udział tego typu wydatków w całkowitych kosztach był mniejszy niż rok wcześniej. Wtedy wyniósł 17,5 proc. Zdaniem Bartosza Pawłowskiego, ekonomisty ING Banku Śląskiego, w tym roku średni wzrost przychodów firm ze sprzedaży można szacować na 15-20 proc. Oznaczałoby to, że będą one rosły szybciej niż przed rokiem, gdy zwyżka nie przekroczyła 14 proc.

Skutek? - Nawet kilkunastoprocentowa dynamika wydatków na zatrudnienie nie musi przełożyć się negatywnie na wyniki finansowe firm - ocenia ekonomista ING BSK. Zaznacza, że w takim stopniu może się zwiększyć fundusz płac. Na jego wysokość mają wpływ nie tylko wynagrodzenia, ale i liczba osób, które je dostają.

Jeśli z punktu widzenia firm gdzieś czają się kłopoty, to właśnie tutaj. - Kiedy bezrobocie spadnie do ok. 5 proc., firmy napotkają rzeczywistą barierę w postaci braku rąk do pracy. Wtedy do tego, by zwiększać sprzedaż, kluczowe okaże się zwiększanie wydajności - ocenia Maciej Bukowski z Instytutu Badań Strukturalnych. Zgadza się z nim Witold Orłowski, ekonomista PricewaterhouseCoopers: - Już niedługo będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której podaż pracy będzie ograniczeniem dla wzrostu gospodarczego - ocenia W. Orłowski.

A inflacja rośnie

Ponieważ wydatki osobowe nie powinny mieć przełożenia na zyskowność firm, nie ma potrzeby obawiać się, że przedsiębiorstwa będą podnosić ceny swoich wyrobów, by skompensować żądania płacowe pracowników. Według Urbana Górskiego, ekonomisty Banku Millennium, nie oznacza to jednak, że ceny nie będą rosnąć. - Większy fundusz płac będzie oznaczał wzrost popytu konsumpcyjnego. To zaś musi powodować zwyżki cen. Tyle że one będą następowały w dość wolnym tempie - mówi U. Górski.

Udział kosztów wynagrodzeń jest wyższy

w sektorze publicznym

niż w prywat- nym. W tym ostatnim,

w ubiegłym roku wynosił tylko 15,4 procent.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy