Zdecydowana większość inwestorów skupia się (po dwudniowym zawirowaniu słowackim) na kondycji i perspektywach głównych rynków światowych. Mają oni w pamięci umiarkowanie negatywną zapowiedź początku recesji w USA pod koniec tego roku przez byłego szefa Fed Alana Greenspana. Dlatego publikowane w najbliższym czasie dane ekonomiczne z tego rynku będą miały fundamentalne znaczenie dla potwierdzenia bądź obalenia tej tezy. Podany przed południem marcowy indeks nastrojów gospodarczych w Niemczech (IFO) wzmocnił kurs euro do dolara z 1,3330 do 1,3355, gdyż był lepszy zarówno od lutowego, jak i od oczekiwanego przez analityków. Ruch ten nieznacznie spotęgował opublikowany po południu słabszy od oczekiwanego indeks nastrojów konsumentów w USA. Giełdy amerykańskie zareagowały na niego spadkiem o 0,5 proc. w pierwszej połowie dnia. Taka sytuacja bardziej sprzyjać będzie w najbliższej przyszłości sceptycznemu nastawieniu do inwestowania w waluty rynków wschodzących. Tym samym zwiększy się presja na osłabienie także złotego.