Po mocnym wzroście z poprzedniego tygodnia w tym tygodniu żadna z sesji nie przyniosła inwestorom dobrych wiadomości. Mniej nawet chodzi o straty, jakie rynek poniósł w ostatnich dniach, bo te są niewielkie. Martwi natomiast coraz większe zagrożenie powstaniem na wykresach głównych indeksów, czyli WIG i WIG20, formacji wyspy odwrotu. To układ zapowiadający odwrócenie trendu na spadkowy. Powstaje wtedy, gdy po luce hossy kilka kolejnych świec kształtuje się na podobnym poziomie. Ostatnim akordem tworzenia formacji jest utworzenie luki bessy i domknięcie wcześniej powstałego okna hossy. Na wykresie WIG brakuje ostatniego elementu. Kolejny nerwowy dzień na amerykańskiej giełdzie wzmacnia zagrożenie pojawieniem się luki bessy na dzisiejszej sesji. Gdyby rzeczywiście tak się stało, to realizacja spadkowego scenariusza opartego na formacji wyspy odwrotu byłaby praktycznie przesądzona. Zresztą byłaby to naturalna konsekwencja przebiegu wypadków w ostatnim czasie. Mocne odbicie na naszej giełdzie było pochodną wyraźnej poprawy nastrojów na świecie. Te zaś zawdzięczaliśmy optymistycznym opiniom szefa Fed oraz zmniejszeniu się obaw przed konsekwencjami trudności, jakie przeżywają firmy udzielające kredytów o wysokim ryzyku. Teraz okazuje się, że obie przesłanki odbicia budzą wątpliwości. Napływające dane o stanie gospodarki USA w większości przypadków rozczarowują. Wczoraj było tak z zamówieniami na dobra trwałego użytku. Ich 12-miesięczna zmiana piąty kolejny miesiąc oscylowała w pobliżu zera. Jednocześnie sam Ben Bernanke przypomniał w Kongresie o możliwych negatywnych konsekwencjach kłopotów związanych z ryzykownymi kredytami dla rynków finansowych i całej gospodarki. Inwestorzy najbardziej nie lubią, gdy okazuje się, że podejmowali decyzje na podstawie błędnych przesłanek. Właśnie z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia. To grozi powrotem do zniżek na dłużej niż kilka sesji. Gdyby rzeczywiście pesymistyczne przewidywania się spełniły, na porządku dziennym stanie pytanie, czy na kolejnej odsłonie bardziej ucierpią duże firmy, czy znacznie bardziej przewartościowane małe i średnie. Można mieć obawy, że tym razem wyprzedaż bardziej dotknęłaby tę drugą grupę.