Polska biurokracja odstrasza

TFI nie narzekają na brak koniunktury, ale szukają sposobów poprawienia sobie warunków działania

Aktualizacja: 22.02.2017 21:41 Publikacja: 30.03.2007 08:50

Polskie TFI muszą zmagać się z ogromną biurokracją, która utrudnia im pracę, a zagraniczne firmy zarządzające zniechęca do rejestracji funduszy w naszym kraju - wynika z raportu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami. Przedstawiciele instytucji zrzeszającej TFI porównali przepisy regulujące krajowy rynek funduszy z prawem luksemburskim, najbardziej przyjaznym dla powierników.

Różnice są ogromne. Obecnie czas oczekiwania na zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego na utworzenie nowego funduszu wynosi dwa miesiące (przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy zakłada skrócenie tego czasu o połowę). W praktyce jednak TFI czekają na zgodę nawet 4-6 miesięcy. - Odwrotnie jest w Luksemburgu. Nadzór ma 6 miesięcy na wydanie licencji, a w praktyce robi to w 2-3 tygodnie - mówi Marcin Dyl, prezes IZFiA.

Znacznie trudniej działa się w naszym kraju tzw. parasolom. Utworzenie każdego nowego subfunduszu w praktyce wymaga bowiem zgody nadzoru. W Luksemburgu nie jest to konieczne. Wystarczy, że w statucie "parasola" jest zapis, że może on tworzyć subfundusze. Nie ma nawet obowiązku opisywania strategii inwestycyjnych poszczególnych podmiotów.

Nadzieją dla TFI są propozycje zmian europejskiej dyrektywy regulującej rynek funduszy otwartych. Zakładają one wprowadzenie maksymalnego czasu oczekiwania na zezwolenie na utworzenie funduszu, wynoszącego 20 dni roboczych od otrzymania kompletu dokumentów. W przypadku powiększania już istniejącego "parasola" o kolejny subfundusz, nadzór miałby 10 dni na podjęcie decyzji.

TFI narzekają też na regulacje dotyczące zawartości prospektu i skrótu prospektu informacyjnego. Uczestnicy mają z nich czerpać wiadomości m.in. na temat polityki inwestycyjnej, ryzyka czy opłat. W praktyce jednak dokumenty te są bardzo obszerne (prospekty liczą zwykle kilkadziesiąt stron), zawierają wiele zbędnych, zdaniem Izby informacji (np. zasady zawierania umów z depozytariuszem), a na dodatek napisane są niezrozumiałym językiem. Dlatego IZFiA opracowała projekt nowego rozporzą- dzenia regulującego te kwestie, które przedstawiła już Ministerstwu Finansów.

W skrócie miałyby się znaleźć tylko najważniejsze dla uczestnika informacje: czas trwania funduszu, zasady polityki inwestycyjnej, profil inwestora, do którego produkt jest adresowany, poziom ryzyka czy opłaty. Wszystko na jednej stronie, napisane prostym językiem. Bardziej szczegółowych danych inwestor szukałby w prospekcie. Ale i ten byłby uproszczony w stosunku do obecnego standardu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy