Aukcje internetowe - nowy sposób inwestowania na rynku dzieł sztuki

Internet coraz częściej staje się narzędziem art inwestorów. Liczba obiektów wystawianych na sprzedaż rośnie, podobnie jak liczba galerii decydujących się na taką formę prezentowania oferty

Aktualizacja: 22.02.2017 23:44 Publikacja: 31.03.2007 10:44

Udział sprzedaży za pośrednictwem internetu w stosunku do ogólnej wartości obrotów na rynku dzieł sztuki nadal jest niewielki. Ale rośnie, a dynamika wzrostu jest duża. Uczestnicy rynku są zgodni: aktywność galerii i kolekcjonerów na aukcjach internetowych będzie coraz większa. Internet jako medium pośredniczące w handlu sztuką najlepsze dni ma jeszcze przed sobą.

Początki aukcji internetowych były bardzo skromne. Prekursorami były dwa domy aukcyjne - Sopocki Dom Aukcyjny oraz Agra-Art, a także działający wówczas już od roku portal Artinfo.pl. W sierpniu 2001 r. Sopocki Dom Aukcyjny jako pierwszy zaprezentował ofertę handlową na swoich stronach. Licytacja odbywała się za pośrednictwem zgłoszeń telefonicznych i mailowych. Szybko odpowiedział na to portal Artinfo.pl, wdrażając oprogramowanie pozwalające na uczestniczenie w aukcjach organizowanych na jego stronach.

System aukcyjny był prosty i obowiązuje do dziś. Każdy uczestnik aukcji rejestrował się i otrzymywał login i hasło do swojego konta. Licytacja odbywała się poprzez wpisanie własnej kwoty przy danym obiekcie i zatwierdzenie jej klawiszem "licytuj". Właścicielem obiektu stawała się osoba, która w określonym czasie zaoferowała najwyższą kwotę. Aukcje Artinfo.pl prowadzone były według określonych zasad: obiekty wystawiają tylko renomowane galerie lub domy aukcyjne, oferta cenowa musi być atrakcyjniejsza niż w przypadku sprzedaży tradycyjnej, wszystkie obiekty posiadają gwarancję autentyczności oraz każdy obiekt można obejrzeć w galerii, gdzie licytujący ma prawo zasięgnąć porady eksperta lub wykwalifikowanego pracownika. Jako pierwszy współpracy z portalem podjął się Dom Aukcyjny Desa Unicum. Do końca 2001 r. udało się sprzedać kilkadziesiąt obrazów i obiektów rzemiosła artystycznego. Waleczność licytujących była wielokrotnie zaskoczeniem dla organizatorów. Współpracę przy aukcjach internetowych portalu podjął w późniejszym czasie także Dom Aukcyjny Rempex oraz kilka czołowych galerii.

W kontekście sprzedaży dzieł sztuki przez internet warto zwrócić uwagę także na działające już w latach 2000 i 2001 internetowe serwisy aukcyjne. Było ich wiele - począwszy od istniejącego i rozwijającego się Allegro, po rozmaite przedsięwzięcia o przedziwnych nazwach: KSL (kupuj-sprzedaj-licytuj), Vatera, aukcja, aukcje - z domenami com i pl. Ich prężne działy sprzedaży szybko zachęciły domy aukcyjne do współpracy. Jednak, jak się okazało, brak indywidualnego podejścia do wymagającego i prestiżowego klienta, czy prezentowanie ofert we wspólnej kategorii z przedmiotami wątpliwego pochodzenia i złej jakości, spowodowało, że współpraca trwała równie krótko jak też żywot niektórych serwisów. Nie przyczyniło się to do rozwoju internetowej formy sprzedaży dzieł sztuki, a wręcz przeciwnie. Dodatkowo balon internetowy z początku wieku i jego nagłe pęknięcie na rynkach światowych zahamowało rozwój aukcji internetowych również na naszym rynku.

Ciekawą drogę przeszedł także Dom Aukcyjny Agra-Art. Jego pierwsze aukcje były prowadzone na platformie Polsatu. Dopiero w 2003 roku kierownictwo domu postanowiło wdrożyć system licytacyjny na własnych stronach internetowych. Pierwsze aukcje internetowe stanowiły wstęp do licytacji tradycyjnej, tzw. młotkowej. Był to ciekawy sposób wciągnięcia kolekcjonerów do licytacji i zainteresowania ich ideą udziału w aukcjach. Wprawdzie zakończenie aukcji nie oznaczało jeszcze zakupu obiektu, gdyż po internetowej aukcji czekała już aukcja tradycyjna z dużo większymi przebiciami, jednak inicjatywa była bardzo interesująca. Niestety, ta forma handlu już nie istnieje.

Jeśli chodzi o aktualną pozycję aukcji internetowych na rynku sztuki, można powiedzieć, że stanowią one ważny dział w większości domów aukcyjnych. Są uzupełnieniem aukcji tradycyjnych, na których zawierane są największe transakcje - zarówno pod względem obrotów, jak i liczby obiektów. Widoczne są jednak zmiany, zapowiadające bardzo ciekawą przyszłość aukcji internetowych. Portal Artinfo.pl tylko w drugim półroczu 2006 r. wystawił w ten sposób na sprzedaż prawie 1350 obiektów. Oferta pochodziła z blisko 40 galerii, które zdecydowały się na stałą współpracę z portalem. Szczególnie ostatni kwartał 2006 roku okazał się rekordowy. Okres przedświąteczny przyniósł ponad 100-procentowy wzrost obrotów, które w czwartym kwartale wyniosły w sumie 132 tys. zł. A cały rok 2006 zakończył się wynikiem 330 tys. zł obrotu. To oczywiście jest wielkość porównywalna ze średnim wynikiem jednej aukcji w domu aukcyjnym, jednak dynamika wzrostów była odmienna niż ogólna tendencja na rynku dzieł sztuki.

Z danych przygotowanych przez Agrę-Art i Artinfo.pl wynika, że największym powodzeniem cieszą się w internecie obiekty uznanych artystów, których cena mieści się w przedziale od kilkuset złotych do 4-5 tys. zł. Niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o autorów dzieł, jest na aukcjach internetowych Jerzy Nowosielski. W 2006 roku Agra-Art sprzedała jego serigrafie za 56 000 zł, a Artinfo.pl jego prace z kolekcji prywatnej za łączną kwotę 110 000 zł. Jako ciekawostkę można podać, że jedna z prac miała aż 71 postąpień aukcyjnych, czyli tyle razy cena była podwyższana przez uczestników aukcji. W przypadku Agry-Art dużym powodzeniem cieszyły się także prace Jacka Yerki (łączna sprzedaż - 51 000 zł), Jerzego Dudy-Gracza i Tadeusza Kantora, którego jedna z prac została sprzedana za 5 600 zł i była to najwyższa cena uzyskana na aukcji internetowej Agry-Art. Klienci Artinfo.pl bardzo chętnie kupowali także prace Edwarda Dwurnika, łącznie sprzedano blisko 25 prac za 17 000 zł.

Z Artinfo. pl współpracują domy aukcyjne: Polswiss Art, Desa Unicum i Rempex. W przypadku Rempeksu oprócz sprzedaży na aukcjach stałych na początku 2006 roku byliśmy świadkami powstania unikatowej formuły aukcji internetowych. Dom wspólnie z portalem wprowadził aukcje online, które są wiernym przeniesieniem aukcji tradycyjnej do internetu. Aukcja posiada swoją wystawę w internecie i w salonie domu aukcyjnego, natomiast sama licytacja odbywa się wyłącznie przez internet, określonego dnia i o konkretnej godzinie. Wirtualny aukcjoner prowadzi licytację obiektów. Wszystko odbywa się tak, jak przy tradycyjnym handlu na sali. Licytujący po zalogowaniu się otrzymuje numer licytacyjny, a na ekranie jego komputera wyświetlane są komunikaty "rozpoczęcie licytacji pozycji nr XXX", "jest zgłoszenie po cenie wywoławczej", "po raz pierwszy", "po raz drugi", "po raz trzeci", "sprzedane". Frekwencja sięga nawet kilkuset licytujących i oglądających. Aukcje rozpoczynają się w poniedziałki, punktualnie o godzinie 13.00. Ta forma handlu także ma przyszłość na rynku dzieł sztuki.

Kolumna powstała przy współpracy z "Art & Business"

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy