Kto stoi w miejscu, ten się cofa

Jeżeli nie zrobimy czegoś z naszym rynkiem pracy, to możemy zacząć spadać w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej

Aktualizacja: 22.02.2017 08:40 Publikacja: 13.04.2007 09:09

Powinniśmy podjąć zdecydowane kroki, aby poprawić warunki inwestowania w Polsce. Inaczej pozycja naszego kraju na globalnym rynku usług będzie się pogarszać - ostrzegają analitycy firmy doradczej A. T. Kearney.

W tegorocznym rankingu opracowanym na podstawie Global Services Location Index Polska zajmuje 18. miejsce na 50 przebadanych krajów. - Udało nam się utrzymać pozycję sprzed roku. Można to uznać za sukces, bo w tegorocznej edycji naszego badania pojawiło się dziesięciu nowych graczy (z grupy krajów rozwijających się - red.) - mówi Aleksander Kwiatkowski, prezes A. T. Kearney. Okazuje się zatem, że jesteśmy w stanie wygrywać z krajami takimi jak Litwa, Łotwa i Estonia.

Mamy kilka asów w rękawie

A. T. Kearney ocenia atrakcyjność inwestycyjną kraju, biorąc pod uwagę 41 czynników zebranych w trzy grupy: pod względem atrakcyjności finansowej, jakości i dostępności siły roboczej oraz przyjazności otoczenia biznesowego. Najwięcej punktów zbieramy w tej trzeciej kategorii. Dlaczego? Przecież nasi przedsiębiorcy stale narzekają na niestabilne prawo czy bariery w prowadzeniu działalności gospodarczej. Również w innych rankingach sporządzanych przez międzynarodowe agencje wypadamy co najwyżej średnio. Bank Światowy w swoim najnowszym badaniu Doing Business zakwalifikował nas na 75. miejscu na 175 możliwych. Tymczasem okazuje się, że dla działających globalnie koncernów, oprócz jakości infrastruktury czy obowiązujących przepisów, bardzo ważna jest sytuacja polityczna i gospodarcza w kraju. - Zagraniczni inwestorzy stwierdzili, że jesteśmy stabilni pod względem warunków, takich jak np. kurs waluty czy organizacja systemu podatkowego - mówi A. Kwiatkowski.

Siła robocza naszą siłą

Organizacje biznesowe bardzo często alarmują o problemach panujących na naszym rynku pracy. Mimo to w badaniach prowadzonych przez A. T. Kearney wypadamy pod tym względem z roku na rok coraz lepiej. Zbieramy coraz lepsze noty za wykształcenie pracowników i znajomość języków obcych.

Pytanie tylko, czy kwalifikacje siły roboczej nie powinny rosnąć szybciej. Jak podkreślają analitycy A. T. Kearney, wystartowaliśmy pod tym względem z bardzo niskiej pozycji. Mimo imponującego wzrostu, teraz też zajmujemy pod tym względem 37. lokatę.

Wykształcenie, ale jakie

A. Kwiatkowski zwraca uwagę na jeszcze inne zagrożenie dla naszego rynku pracy. Chodzi o czynnik nazywany "ryzykiem nieplanowanej redukcji personelu". W ciągu ostatnich trzech lat, czyli od wejścia do Unii Europejskiej, nasza ocena pod tym względem pogorszyła się prawie o połowę. - To niepokojące zjawisko, bo zagraniczne firmy bardzo zwracają na nie uwagę przy wyborze lokalizacji dla swoich centrów usług biznesowych - mówi Kwiatkowski. - Chodzi o możliwość zastępowania odchodzących pracowników nowymi. Tymczasem wykwalifikowana siła robocza wyjeżdża za granicę, a my nie tworzymy żadnych rezerw - wyjaśnia.

Jego zdaniem, mimo że na rynek pracy wchodzą teraz roczniki wyżu demograficznego, to często nie mogą być oceniane jako dobre kadry. Szkolnictwo nie wypełnia luki, która powstaje po wykształconych pracownikach.

Płacić trzeba i kropka

Sporo moglibyśmy zrobić także pod względem atrakcyjności finansowej Polski. - Zagraniczne koncerny, zgodnie ze społecznym odczuciem, oceniają nasze koszty pracy jako coraz wyższe - mówi A. Kwiatkowski. Stale rosną również nakłady firmy na infrastrukturę.

Tyle że, jak już pisaliśmy w "Parkiecie", kwestia kosztów działalności przestaje być dla zagranicznych firm głównym kryterium lokalizacji ośrodków usług dla biznesu. Na znaczeniu zyskuje to, ilu i jakich pracowników można zastać w kraju.

Jaką receptę

dostaliśmyZdaniem ekspertów, powinniśmy w Polsce zadbać o wyższy poziom kształcenia, również tego językowego. Potrzebujemy też silniejszych działań, które zatrzymałyby pracowników w kraju. W sferze finansów jako klucz do sukcesu wskazuje się maksymalne upraszczanie systemu podatkowego.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy