"Po wczorajszym zamknięciu notowań głównych indeksów za oceanem, należało się spodziewać dziś wzrostów również na otwarciu sesji w Warszawie. I tak też się stało. Indeks największych spółek otworzył się o 1,25% ponad czwartkowe zamknięcie" - powiedział Przemysław Psikuta, analityk BDM. Jednak na dalszy przebieg notowań wpłynęły według niego dane makro i to zarówno z Polski jak i USA, opublikowane po południu.
"Inflacja w marcu liczona r/r wyniosła 2,5% wobec oczekiwanych 2,4% i to wzmogło obawy rynku co do ewentualnej podwyżki stóp na kwietniowym posiedzeniu RPP"- powiedział, dodając, że ta informacja była impulsem spadku indeksów po 14:30.
Psikuta poinformował, że na spadek akcji w Stanach, a za tym także w Polsce wpływ miała natomiast publikacja indeksu optymizmu konsumentów w USA, który spadł więcej niż oczekiwano.
Według BDM, obecnie najbliższy punkt oporu dla WIG20 wynosi 3.607 pkt, a następne to maksimum intraday 3.631 pkt. Poziomem wsparcia jest 3.550 pkt, natomiast w dalszej perspektywie większe znaczenie ma luka hossy 3.411-3.464 pkt.
"Biorąc pod uwagę spadające obroty, należy oczekiwać spokojniejszej sesji w poniedziałek i mniejszej amplitudy niż dzisiaj" - powiedział.