Nadszedł doskonały moment na budowę cementowni Atlasu

Atlas chce wykorzystać koniunkturę i wybudować cementownię. Potrzebuje jednak partnera, aby sfinansować tę wielomilionową inwestycję. Rozważa debiut na GPW

Aktualizacja: 22.02.2017 10:24 Publikacja: 16.04.2007 07:27

Nadeszły złote czasy dla producentów materiałów budowlanych. Przykładem jest m.in. gwałtownie rosnący popyt na cement, który winduje jego cenę. To zdaje się dobry moment na inwestycje w tej branży. Taki pomysł ma Atlas - lider na polskim rynku chemii budowlanej i trzeci europejski producent suchych zapraw cementowych. Chce wybudować własną cementownię, która będzie pracować na wewnętrzne i "zewnętrzne" potrzeby. Jest więc szansa na pierwszą cementownię z polskim kapitałem.

Złoże jest już prawie gotowe

do eksploatacji

O planowanej inwestycji spółki pisaliśmy w "Parkiecie" latem ubiegłego roku. Grupa Atlas jest właścicielem złóż wapienia w okolicach Opoczna i zamierza tam wybudować kopalnię oraz zakład przeróbki surowca. Spółka podaje, że prace geologiczne i badania fizyko-chemiczne pokazały, że jakość cementu z tego złoża będzie dobra. Docelowo produkowane mają być dwa typy cementu - CEM I i CEM II. Ich produkuje się teraz i sprzedaje najwięcej.

Obecnie trwają przygotowania złoża do eksploatacji. Wcześniej przeprowadzono analizę wariantów technologicznych dotyczących jego zagospodarowania, na podstawie których przygotowano sam projekt. - Ustaliliśmy miejsce i sposób otwarcia złoża oraz jego eksploatacji na okres wielu lat. Należało przy tym uwzględnić szereg aspektów, między innymi technicznych i ekologicznych - tłumaczy Tomasz Skalski, koordynator inwestycji Grupy Atlas.

Plany są ambitne - na rynku

rośnie duży gracz

Zgodnie z przyjętymi planami, cementownia ma mieć zdolności produkcyjne na poziomie 1-1,2 mln ton rocznie. Apetyt firmy Atlas rośnie więc razem z popytem na rynku, bo pierwotnie zakładano moce na poziomie 0,8-1 mln ton rocznie.

W ubiegłym roku wyprodukowano w Polsce ponad 14,5 mln ton cementu, a sprzedano 14,8 mln ton. Planowane moce zakładu Atlasu odpowiadałyby około 12 proc. ubiegłorocznej produkcji i ponad 13 proc. produkcji prognozowanej przez branżę na ten rok. Teraz nasz rynek zaopatruje 13 zakładów produkujących cement, należących do 9 koncernów. Co ciekawe - wszystkie cementownie są w rękach firm zagranicznych. Mimo że krajowe zakłady inwestują w rozwój mocy, cementownia Atlasu byłaby sporym graczem na rynku.

Inwestycja jest kosztowna...

Dotychczas zrealizowane prace Atlas sfinansował ze środków własnych. Spółka podaje, że wydała "kilkadziesiąt milionów złotych". Ile dokładnie - nie zdradza. Ale i tak to tylko ułamek całkowitej kwoty. Koszt budowy cementowni szacowany jest na ok. 500 mln zł. To spory wydatek, nawet dla grupy Atlas, która od kilku lat notuje przychody na poziomie prawie 1 mld zł (892 mln zł w ub.r.) i zyski brutto rzędu kilkudziesięciu mln zł (81,7 mln zł w 2006 r.).

Dlatego Atlas szuka pomocy. Rozważa dwie możliwości: wejście na giełdę lub pozyskanie inwestora branżowego dla tej inwestycji. W ub.r. zarząd prowadził dość zaawansowane rozmowy na ten temat z jedną z dużych firm hiszpańskich. Na razie nie zakończyły się one sukcesem.

... ale chętnych do pomocy

podobno nie brakuje

Zarząd Atlasu niechętnie mówi o tym, z kim i od jak dawna negocjuje. Zasłania się tajemnicą handlową. Przyznaje jednak, że spotyka się ze sporym zainteresowaniem inwestorów. Problemem jest jednak ustalenie satysfakcjonujących obie strony warunków współpracy. Być może więc Atlas sięgnie jednak po pieniądze z giełdy. Pierwszy krok już wykonał.

- W ubiegłym roku rozpoczęliśmy proces przekształceń w naszych spółkach - mówi Roman Rojek, prezes Grupy Atlas. Spółka matka, która działała w formie spółki jawnej, wniesiona została do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

- W planach mamy konsolidację odrębnie w tej chwili działających podmiotów gospodarczych grupy, stworzenie spółki akcyjnej i prawdopodobnie wejście na giełdę - dodaje R. Rojek. Do przekształcenia Atlasu w spółkę akcyjną ma dojść jeszcze w tym roku. Prezes zaznacza jednak, że plany giełdowe to raczej "perspektywa kilkuletnia".Przy obecnej sytuacji na rynku - zarówno jeśli chodzi o perspektywy branży budowlanej, jak i koniunkturę na GPW - można się spodziewać, że oferta publiczna Atlasu spotkałaby się z dużym zainteresowaniem inwestorów.

Komentarz

Tomasz Skalski

koordynator inwestycyjny Grupy Atlas

Po kryzysie nadeszły tłuste lata

Gdy przed kilku laty ujawniliśmy plany budowy cementowni, decyzja

ta spotkała się z powszechnym zdziwieniem. Sprzedaż cementu wówczas malała, co przede wszystkim było uwarunkowane zastojem w budownictwie. Zakładaliśmy w Atlasie, że taki stan nie będzie trwał wiecznie, że po latach kryzysu muszą nadejść lata tłuste. I one właśnie nadeszły.

Budowa cementowni to przedsięwzięcie na wielką skalę, z kategorii tych, w których Atlas zdążył się już wyspecjalizować. Jestem przekonany, że ta inwestycja, podobnie jak poprzednie, przyniesie korzyści zarówno firmie, jak i całemu krajowi. Nasza cementownia będzie jedyną polską cementownią w Polsce. Wszystkie inne są w rękach obcego kapitału.

Od wielu lat inwestujemy w surowce, ponieważ staramy się być samowystarczalni. Mamy już cztery własne kopalnie, które dostarczają nam gips i piasek kwarcowy (współwłaścicielem jednej z nich jest francuski koncern Lafarge). Przyszedł czas na wykorzystanie posiadanych złóż wapienia. Dzięki planowanej inwestycji Atlas będzie stał na surowcowym trójnogu, czyli bardzo stabilnej podporze. Lwią część produkcji naszej cementowni zużywać będziemy na własne potrzeby, ale, co oczywiste, będziemy też cement sprzedawać.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy