Wczoraj giełda obchodziła 16. urodziny. Rocznicę tę inwestorzy uczcili blisko 1-proc. wzrostem głównych indeksów, dzięki czemu po raz pierwszy w historii kapitalizacja giełdy sięgnęła 50 proc. PKB.
Na koniec poniedziałkowej sesji krajowe spółki były warte 524 mld zł. Stanowi to 50 proc. produktu krajowego brutto osiągniętego w 2006 r. (według wstępnych szacunków GUS, wyniósł on 1046,6 mld zł). Biorąc pod uwagę szybkie tempo wzrostu gospodarczego po I kwartale 2007 r. wskaźnik ten może być nieznacznie mniejszy (około 49 proc.), ale wciąż pozostaje najwyższy w historii. Na koniec 2006 r. wartość polskich firm notowanych na GPW (437,7 mld zł) stanowiła blisko 42 proc. PKB.
Umiarkowana radość prezesa
Zdaniem Ludwika Sobolewskiego, prezesa GPW, padające na każdym kroku rekordy powinny cieszyć, ale nie są wielkim powodem do dumy. - Wiele giełd na świecie może się teraz chwalić rekordami. Jest to zasługą bardzo dobrej koniunktury. Jeżeli my mamy się z czegoś cieszyć, to z tych parametrów rynku, które rosną u nas szybciej niż u konkurencji - stwierdził. Mało zadowalający jest, jego zdaniem, ten obszar rynku, który dostarcza inwestorom analiz i informacji o spółkach.
Podsumowując kilkanaście lat rozwoju giełdy, Ludwik Sobolewski (kieruje nią od blisko roku) stwierdził, że był to okres budowy rynku o znaczeniu lokalnym. - W tym czasie powstał bezpieczny, dobrze uregulowany rynek. Teraz wyzwaniem jest nadanie naszej GPW charakteru międzynarodowego - mówi. - Jest to o tyle trudne, że rynki coraz aktywniej i agresywniej rywalizują o inwestorów i emitentów - dodaje.