Po tym, jak w końcu ubiegłego tygodnia GUS poinformował, że w marcu ceny były o 2,5 proc. wyższe niż rok wcześniej, podwyżka stóp procentowych jest niemal przesądzona - oceniają ekonomiści. To przekonanie wzmacniają członkowie Rady Polityki Pieniężnej, którzy decydują o wysokości stóp.
Za dużo optymizmu
Wczoraj w wywiadzie dla Radia PiN Halina Wasilewska-Trenkner z RPP powiedziała, że podwyżka stóp procentowych powinna nastąpić możliwie szybko - w kwietniu, najdalej w maju.
Argumentem, jakiego do tej pory używali ekonomiści dla uzasadnienia prognoz, że stopy pójdą w górę w kwietniu, było to, że na najbliższym posiedzeniu RPP pozna najnowszą projekcję inflacji. Projekcja mówi o tym, jaka byłaby w najbliższych latach wysokość inflacji, o ile Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniałaby stóp.
Problem w tym, że nowa projekcja będzie prawdopodobnie bardziej optymistyczna (będzie pokazywała niższą ścieżkę inflacji) niż poprzedni taki dokument - ze stycznia. Zapowiedział to wczoraj prezes NBP Sławomir Skrzypek. Dodał, że w do końca tego roku inflacja będzie poniżej celu RPP (czyli poniżej 2,5 proc.).