Zanosi się na zmiany w "pakiecie Kluski". Chodzi przede wszystkim o ustawę o swobodzie działalności gospodarczej.
Na skutek interwencji Ministerstwa Gospodarki do projektu zostaną wprowadzone przepisy tworzące Centralną Informację o Działalności Gospodarczej. To rejestr, który ma ułatwiać docieranie do informacji o kontrahentach.
W projekcie ustawy o swobodzie, który przedstawili autorzy "pakietu Kluski", CIDG nie było. Powstać miała za to Krajowa Ewidencja Przedsiębiorców. Rzecz w tym, że byłaby ona prowadzona przez resort finansów, który nie chciał podjąć się tej funkcji. Były i inne argumenty. - W ewidencji znajdą się m.in. informacje o koncesjach, o wszczęciu postępowania upadłościowego czy o utracie osobowości prawnej przez przedsiębiorcę. To dane zupełnie spoza kompetencji Ministerstwa Finansów - mówi dr Jan Lic z Krakowskiej Akademii Ekonomicznej, współautor "pakietu Kluski". - Utworzenie rejestru takiego jak CIDG jest konieczne i z tym nikt nie polemizuje. A to, że będzie on prowadzony przez resort gospodarki, a nie finansów, uważam za dobre rozwiązanie. Absurdem wręcz byłoby forsowanie na siłę innej możliwości - wyjaśnia.
Wygląda zatem na to, że MG zdobyło punkt w batalii o przepisy dla przedsiębiorców. Utworzenie nadzorowanego przez ten resort CIDG było jednym z elementów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, którego resortowi nie udało się wcześniej przeforsować przez Kancelarię Premiera.
Ale na tym nie koniec zmian, które zostaną przeprowadzone w "pakiecie Kluski". - Projekt żyje i ulega modyfikacjom. Podczas konsultacji międzyresortowych pojawiły się np. zarzuty dotyczące czasu trwania kontroli w przedsiębiorstwach. Będziemy musieli wprowadzić zmiany, bo okazuje się, że na gruncie różnych ustaw pojawiają się rozbieżności, czy dwa tygodnie to 10 dni roboczych czy może 12 - mówi Jan Lic.