Energetyka utrudni życie bankom

Konsekwencją konsolidacji branży energetycznej może być przekroczenie tzw. norm koncentracji w części banków. Bankowcy są przekonani, że z ewentualnymi problemami szybko sobie poradzą. W jaki sposób?

Aktualizacja: 22.02.2017 06:13 Publikacja: 23.04.2007 07:10

Branża energetyczna należy do najchętniej kredytowanych przez banki sektorów gospodarki. W części banków energetyka jest na czołowych miejscach pod względem zaangażowania kredytowego. To zaś powoduje, że nieprzyjemną dla banków konsekwencją planowanej konsolidacji energetyki może być przekroczenie tzw. norm koncentracji (wielkości zaangażowania kredytowego, jakie może przypadać na jeden podmiot lub grupę; zgodnie z przepisami nie może to być więcej niż jedna czwarta funduszy własnych).

Uważamy na wskaźniki

Najbardziej "narażone" są cztery instytucje: Pekao i Bank Handlowy (tam na branżę energetyczną przypada ok. 10 proc. całkowitego zaangażowania kredytowego), a także Nordea Bank Polska i PKO BP (po ok. 7-8 proc.). Czy obawiają się konsolidacji energetyki?

- Ten proces nie wpłynie na naszą sytuację - mówi Tatiana Kuwak z biura prasowego Banku Pekao. Powód? - Duża część naszych kredytów dla tego sektora jest zabezpieczona gwarancjami Skarbu Państwa. Takie należności nie są uwzględniane przy wyliczaniu norm koncentracji - wyjaśnia Tatiana Kuwak.

Problemów nie spodziewa się również Bank Handlowy. - Poziom zaangażowania w sektor energetyczny jest przez bank monitorowany na bieżąco, zgodnie zarówno z postępującymi zmianami w sektorze, jak i wewnętrznymi regulacjami banku - deklaruje Paweł Zegarłowicz, rzecznik Handlowego. - W związku z konsolidacją sektora energetycznego szczególną uwagę zwracamy na planowany przyszły poziom zaangażowania w skonsolidowane podmioty, tak aby po ich powstaniu wskaźniki koncentracji nie uległy przekroczeniu - wyjaśnia.

Kredyty trafiają na rynek

- Nie odczuwamy tego jako utrudnienia w prowadzeniu działalności - od takiej deklaracji zaczyna Włodzimierz Kiciński, prezes Nordea Bank Polska. - Gdyby faktycznie pojawiło się zagrożenie przekroczenia norm koncentracji, to jesteśmy w stanie "przesunąć" część zaangażowania do innych spółek grupy - dodaje. Według niego, na tym możliwości się nie kończą. Banki są na przykład w stanie wymieniać się portfelami kredytów - o ile są to należności wystandaryzowane.

O sprzedawaniu zaangażowań "energetycznych" mówią również przedstawiciele innych banków. - Chociaż na naszym rynku o sprzedawaniu kredytów raczej nie ma mowy, to w przypadku zaangażowań w energetykę ostatnio pojawiły się takie oferty - relacjonuje osoba z jednego ze średniej wielkości banków. Przeprowadzenie takich operacji może oznaczać, że z bilansów krajowych banków zniknie część wykazywanych dotychczas zaangażowań.

Nie udało nam się uzyskać stanowiska w sprawie konsolidacji energetyki od PKO BP. To największy bank w Polsce, ale - w odróżnieniu od większości konkurentów - nie ma on dużego inwestora strategicznego z zagranicy, do którego można by przetransferować część portfela kredytowego.

Szansa na obniżkę kosztów

Bankowców starają się pocieszać również ich klienci-energetycy. - Budowa Energetyki Południe nie będzie powodowała kolizji i przekraczania norm ostrożnościowych przez banki - ocenia Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes Energetyki Południe, a jednocześnie wiceprezes Południowego Koncernu Energetycznego.

Dla branży energetycznej niepokój wśród bankowców może okazać się szansą na ograniczenie kosztów zadłużenia (kredyty były zaciągane często w okresie, gdy warunki rynkowe były dużo bardziej korzystne dla banków niż obecnie).

- Negocjujemy właśnie z bankami tzw. finansowanie pomostowe, czyli linię kredytową do 10 mld zł na półtora roku - mówi Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzecznik prasowy Polskich Sieci Elektroenergetycznych. - W ten sposób możliwe będzie obniżenie kosztu kapitału i lepsze zarządzanie długiem w skonsolidowanej PGE. Zamierzamy też wyemitować obligacje - dodaje.Łączenie spółek

pod napięciem

Konsolidacja państwowych spółek energetycznych może nastąpić w najbliższych dniach lub tygodniach, ale może się też mocno opóźnić. Zmiany w branży idą niezwykle opornie. Według deklaracji wiceministra skarbu Michała Krupińskiego, połączenia miały odbyć się w ubiegły piątek. Nic jednak z tego nie wyszło. Rząd nie umie zakończyć rozmów ze związkami zawodowymi, które grożąc strajkiem, domagają się rozszerzania świadczeń pracowniczych.

Tymczasem, zgodnie z rządowym programem, mają powstać cztery duże holdingi. Dominująca na rynku Polska Grupa Energetyczna powstanie z połączenia Polskich Sieci Elektroenergetycznych, BOT Górnictwo i Energetyka, ZEDO i ośmiu spółek dystrybucyjnych. Druga co do wielkości grupa, Energetyka Południe, zjednoczy PKE, Enion, EnergięPro i elektrownię Stalowa Wola. Nie wiadomo, co stanie się z Grupą Centrum. Cały czas trwają targi o jej kształt.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy