Zarobki zarządów banków rosły nieco szybciej niż zyski

Płace zarządów giełdowych banków były w ubiegłym roku o 21 proc. wyższe niż rok wcześniej. Wzrost byłby mniejszy, gdyby nie odprawy dla odchodzących menedżerów

Aktualizacja: 22.02.2017 06:12 Publikacja: 24.04.2007 07:13

Członkowie zarządów giełdowych banków zarobili w ubiegłym roku 161,3 mln zł - wynika ze sprawozdań finansowych spółek. Ta kwota zawiera nie tylko "gołe" pensje, ale także wypłacone w 2006 r. premie (na które bankowcy zasłużyli rok wcześniej) czy też tzw. inne korzyści - mieszkania, samochody służbowe, itp.

Zarobili, bo odeszli

Ogółem wynagrodzenia zarządów banków były o 21,3 proc. wyższe niż w 2005 r. Tymczasem zyski sektora bankowego rosły w ubiegłym roku nieco wolniej - według GUS mieliśmy do czynienia z wzrostem o niespełna 17 proc. (w bankach giełdowych był wzrost o 18,4 proc.). Czy prezesi wykorzystali dobry moment, by niezasłużenie podnieść sobie pensje?

Wzrost zarobków bankowców byłby mniejszy, gdyby nie kilka spektakularnych (i - z punktu widzenia banków - dość kosztownych) zmian personalnych w zarządach. Trzy pierwsze osoby na liście najlepiej wynagradzanych nie pracują już w zarządach swoich dotychczasowych banków. A fakt, że znalazły się w czołówce, to w głównej mierze właśnie efekt odpraw otrzymanych po zakończeniu pracy.

Na tle poprzednich lat, gdy zarządy banków cechowała dość duża stabilność, rok ubiegły był wyjątkowy, głównie za sprawą przetasowań w BPH, ale też np. w PKO BP (ten ostatni bank podlega jednak reżimowi ustawy kominowej i karuzela kadrowa nie miała wielkiego wpływu na wydatki na utrzymanie zarządu - dość powiedzieć, że zsumowane wynagrodzenia członków zarządu PKO BP nie przekroczyły w 2006 r. 2 mln zł, a więc stanowiły niespełna promil ubiegłorocznego zysku).

Rozrzutni i oszczędni

Największy wzrost wynagrodzeń menedżerów nastąpił w BRE Banku. Łączna kwota wypłacona członkom zarządu przekroczyła 15 mln zł i była o 92 proc. wyższa niż rok wcześniej. Co prawda BRE wykazał się również znacznym przyrostem zysku (zwiększył się on o 70 proc.), ale też kwotę przeznaczoną dla najwyższych rangą menedżerów podzielono w ubiegłym roku na sześć osób. W 2005 r. "fundusz płac" był mniejszy i został rozdzielony między ośmiu członków zarządu.

Różnica we wzroście zysku i wynagrodzeniach zarządu dość widoczna jest także w Banku Handlowym. Dużą część "nadwyżkowego" wzrostu wyjaśnia jednak fakt, że 2 mln zł dostał w ubiegłym roku Cezary Stypułkowski, który nie kieruje Handlowym już od niemal czterech lat. Jak wyjaśnia sam Stypułkowski, były to rozliczenia przysługującego mu programu opcji menedżerskich.

Do oszczędnych należały w ubiegłym roku zarządy Banku Zachodniego WBK, Nordea Bank Polska i Banku Ochrony Środowiska. Pomimo znacznego wzrostu zysków we wszystkich trzech przypadkach nastąpiło zmniejszenie kwot przeznaczonych na wypłaty dla top menedżerów.

Gdyby nie menedżerowie,

zyski byłyby większe?

Ogółem w bankach giełdowych wynagrodzenia zarządów stanowiły niespełna 2 proc. ubiegłorocznego zysku netto. Najwięcej - po ponad 20 mln zł - otrzymali menedżerowie Banku BPH i Millennium. Te banki zostawiły w tyle Pekao.

Najmniej - w sumie 1,85 mln zł - otrzymali członkowie zarządu PKO BP. W efekcie PKO BP utrzymuje najlepszą relację między płacami zarządu a wynikiem netto.

Jak nietrudno się domyślić, najgorsze są pod tym względem małe banki. Zysk netto DZ Bank Polska wyniósł w 2006 r. 7,3 mln zł, a na wypłaty dla członków zarządu przeznaczono 3,2 mln zł. Kwotę odpowiadającą niemal jednej dziesiątej całorocznego zysku otrzymali członkowie zarządu Banku Ochrony Środowiska (z tym że tam miało miejsce kilka zmian personalnych; w efekcie mniejsze lub większe pieniądze dostało aż trzech prezesów banku).

fot. a. c., arch., fotorzepa

Małgorzata

Kroker-Jachiewicz

Kredyt Bank

6,9 mln zł

Listę najlepiej zarabiających w ubiegłym roku bankowców otwiera była prezes KredytBanku. Z jej wynagrodzenia

6 milionów złotych stanowiła

odprawa.

Mariusz Grendowicz Bank BPH

6,3 mln zł

Jeden z twórców rynkowego sukcesu BPH (Grendowicz był odpowiedzialny za działalność banku na rynku korporacyjnym) pozycję w czołówce najlepiej zarabiających również zawdzięcza głównie odprawie po zwolnieniu.

Wojciech Sobieraj

Bank BPH

5,6 mln zł

Trzeci na liście najlepiej zarabiających w ubiegłym roku bankowców - i trzeci "były". Sobieraj zajmował się w BPH bankowością detaliczną. Wcześniej pracował w firmie doradczej The Boston Consulting Group.

Luigi Lovaglio

Bank Pekao

3,6 mln zł

Najlepiej opłacany w 2006 r. spośród "czynnych" bankowców. Lovaglio jest nie tylko

wiceprezesem Pekao, odpowiedzialnym za rynek detaliczny, ale również liderem projektu

połączenia z Bankiem BPH.

Sławomir Lachowski BRE Bank

3,6 mln zł

Status najwyżej opłacanego prezesa banku zapewnia dopiero piątą pozycję w zestawieniu najlepiej zarabiających w Polsce bankowców. Ubiegłorocznym osiągnięciem Lachowskiego był 70-proc. wzrost zysku BRE.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego