Nawet 80 mln zł może w tym roku wynieść EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) telekomunikacyjnej spółki GTS Energis. Jeśli plany uda się zrealizować, rezultat będzie o ok. 12 proc. lepszy od tego z 2006 r. Wtedy zysk w tej pozycji wyniósł 71 mln zł. Zeszłoroczne przychody sięgnęły 384 mln zł. - Bardzo chcielibyśmy, żeby w tym roku wpływy ze sprzedaży nie były niższe - mówił na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami Tomasz Galas, wiceprezes spółki odpowiedzialny za finanse. Przyznał, że jest to bardzo ambitne zadanie, bo marże na usługi telekomunikacyjne systematycznie zniżkują m.in. ze względu na rosnącą konkurencję.
Udany początek roku
Po pierwszych trzech miesiącach tego roku przychody GTS Energis wynoszą 98 mln zł i są o 4 proc. wyższe niż w IV kwartale 2006 r. EBITDA wynosi 21 mln zł, w porównaniu z 17 mln zł we wcześniejszym kwartale. Na poziomie wyniku operacyjnego i netto spółka wciąż przynosi straty.
Jak mówił we wtorek Jaromir Łaciński, prezes GTS Energis, około 40 proc. przychodów generowanych jest przez usługi niegłosowe (m.in. przesył danych). - Jest to coraz ważniejsza część naszego biznesu, bo przychody z usług głosowych spadają i będą spadać - mówił. Coraz większe znaczenie będą miały wpływy z usługi szerokopasmowego dostępu do internetu. - W ciągu kilku miesięcy pozyskaliśmy prawie 4 tys. klientów. Ich obsłużenie wymagało od nas sporego wysiłku organizacyjnego, bo do tej pory z naszych usług korzystało ponad 6 tys. klientów biznesowych - mówił prezes. Zapowiedział, że do końca roku GTS Energis chciałby mieć 10-15 tys. użytkowników internetu.
Sprzedaż nie wiadomo kiedy