Dziś decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Większość ekonomistów spodziewa się podwyżki stóp procentowych. Ministerstwo Finansów twierdzi z kolei, że inflacja nie powinna w najbliższych miesiącach przekroczyć 2 proc. Skąd taki optymizm?
Marcowy wzrost inflacji miał charakter jednorazowy, ponieważ wynikał głównie z czynników podażowych - cen paliw i żywności. Pamiętajmy też, że w marcu ubiegłego roku mieliśmy deflację, co automatycznie powodowało przyspieszenie wskaźnika rocznego.
W okresie letnim oczekujemy jednak spadku wskaźnika rocznego, wynikającego zarówno z poprawy sytuacji na rynku żywnościowym (obecne szacunki wskazują na dobre zbiory produktów rolnych), jak i z wysokiej bazy zeszłorocznej (nietypowa wysoka dynamika cen w lipcu i sierpniu 2006 r.).
Wszystkich najbardziej zastanawia, jak rosnąć będą ceny w drugiej połowie roku.
Decydujące dla ścieżki inflacyjnej będą dwa elementy. Pierwszy - ceny żywności w okresie letnim. W ubiegłym roku mieliśmy dużo czynników niekorzystnych, choćby suszę. Nie wiemy, co będzie się działo w tym roku. Jeżeli sytuacja okaże się korzystna (np. plony będą wysokie), to niewykluczone, że potwierdzą się nasze przewidywania i inflacja na koniec roku nie przekroczy celu inflacyjnego. Natomiast jeżeli dojdzie do przyspieszenia cen żywności, to koniec roku może wyglądać nieco inaczej.