"Korzystne perspektywy rozwoju gospodarczego będą także głównym czynnikiem wzrostu popytu na pracę. Dynamika liczby pracujących wg BAEL wyniesie ok. 3% w 2007 r., stabilizując się w kolejnych latach na poziomie ok. 2%. W rezultacie, pomimo szybszego wzrostu aktywności zawodowej w latach 2008-2009, stopa bezrobocia spadnie silniej niż prognozowano w styczniu i ukształtuje się na poziomie poniżej 9% w ostatnim kwartale 2009 r." - podano w raporcie.
Budżet na 2007 rok zakłada, że stopa bezrobocia na koniec tego roku spadnie do 14,1% wobec planowanego na koniec 2006 roku poziomu 15,3%. Resorty finansów i pracy podawały ostatnio, że wskaźnik ten może obniżyć się do 12,0% na koniec 2007 roku.
NBP podał też, że szybki spadek bezrobocia przełoży się na wzrost presji płacowej - w całym horyzoncie projekcji, czyli w latach 2007-2009, dynamika płac realnych wyraźnie będzie przekraczać wzrost wydajności pracy w gospodarce.
"Przewidywany wzrost nominalnych przeciętnych wynagrodzeń wyniesie ok. 6% w 2007 r.,w kolejnych latach ustabilizuje się natomiast na poziomie ok. 7%. Prognozowana obecnie dynamika płac nominalnych w dłuższym horyzoncie projekcji jest więc niższa niż miało to miejsce w projekcji styczniowej, co częściowo wynika ze słabszego wzrostu cen, głównie jednak z wyższej elastyczności rynku pracy" - głosi raport.
Konsekwencją zarysowanych wcześniej tendencji na rynku pracy będzie silny wzrost jednostkowych kosztów pracy (ULC), będących najistotniejszym czynnikiem determinującym inflację netto w projekcji, podkreśla bank centralny.