Fundusz KBC Index Nieruchomości od ostatniej wyceny w zeszłym roku (11 grudnia) do najnowszej w tym roku (10 kwietnia) zarobił 11,4 proc. Stopa zwrotu osiągnięta w pierwszym roku działalności to 28,3 proc. (od listopada 2005 r. do listopada 2006 r.). Z kolei subfundusz Budownictwa i Nieruchomości Plus, należący do ING, zarobił od pierwszej wyceny (26 stycznia br.) 7,4 proc. (dane do 25 kwietnia). To zaskakująco wysokie wyniki w zestawieniu ze stopami zwrotu, jakie osiągają klasyczne fundusze nieruchomości. Ich inwestorzy muszą dłużej czekać na pierwsze poważne zyski.
Mniejsze ryzyko, niższy zysk
Przykładowo BPH Nieruchomości w pierwszym roku działania (licząc od sierpnia 2005 r., do końca czerwca 2005 r., bo takie są daty wyceny) zyskał "tylko" 2,8 proc. W I kwartale tego roku wartość certyfikatów zwiększyła się o 5,3 proc., a od pierwszej wyceny do ostatniej, czyli w sumie przez 20 miesięcy, o 8,3 proc. To niespełna 1 pkt proc. więcej niż w zaledwie trzy miesiące zarobił ING Budownictwa i Nieruchomości Plus.
- Wyniki prawdziwych funduszy nieruchomości są niższe, ale też ryzyko inwestycyjne jest nieporównywalne mniejsze - twierdzi Piotr Kuba, wiceprezes Skarbiec TFI. - Naszym celem nie jest ściganie się z funduszami akcji. Z założenia jesteśmy nastawieni na bezpieczne i długoterminowe inwestycje, gwarantujące niski poziom ryzyka, wynikający z charakteru inwestycji - mówi Rafał Mateusiak, dyrektor zarządzający w BPH TFI.
Fundusze Skarbca, BPH czy BZ WBK AIB (Arka) różnią się co prawda polityką inwestycyjną, ale generalnie albo kupują gotowe nieruchomości biurowe i handlowe (np. BPH), albo angażują się w nowe projekty mieszkaniowe (np. Skarbiec). Zyski z takich inwestycji pojawią się w momencie sprzedaży budynków, zazwyczaj przed końcem działalności funduszy. Wcześniej certyfikaty mogą jednak drożeć dzięki wpływom z wynajmu lokali. - W tej chwili nieruchomości stanowią około 60 proc. portfela naszego funduszu. W tym roku planujemy sfinalizować jeszcze przynajmniej cztery inwestycje w obszarze nieruchomości komercyjnych. Obserwujemy rynek mieszkaniowy, jednak z inwestycjami czekamy na ustabilizowanie sytuacji - informuje Rafał Mateusiak.