Druga połowa maja - taki ostatecznie termin na zakończenie prac nad projektem ustawy łączącej służby skarbowe i celne wyznaczyło sobie Ministerstwo Finansów. Wzbudzający duże kontrowersje pomysł utworzenia Krajowej Administracji Podatkowej trafić ma wówczas do uzgodnień międzyresortowych. Po ich zakończeniu projektem zajmie się Rada Ministrów, a następnie Sejm.
Pracownicy tzw. skarbówki obawiają się, że zmiany organizacyjne są pretekstem do zwolnień. Zwłaszcza że z dotychczasowych informacji wynika, iż MF zakłada "opcję zerową" - czyli wygaśnięcie wszystkich umów o pracę z końcem 2007 r. i podpisanie nowych. Szczególne powody do niepokoju ma 15,5 tys. celników. Część z nich zostanie przeszkolona i przeniesiona na stanowiska w urzędach skarbowych. Ilu dokładnie - nie wiadomo. Szczegóły regulować ma ustawa wprowadzająca.
Podejrzliwość pracowników fiskusa wzrosła po tym, jak urzędy skarbowe otrzymały niedawno z resortu ankietę dotyczącą m.in. wielkości zatrudnienia, płac oraz wartości środków trwałych. Dane dotyczyć mają lat 1999-2006. Ministerstwo zapewnia jednak, że celem reformy nie jest redukcja zatrudnienia, a zwiększenie efektywności rozliczeń. Po zmianach firma rozliczać będzie akcyzę, VAT i podatki dochodowe w jednym miejscu.
MF argumentuje także, że wprowadzenie KAS oznacza też podwyżki dla pracowników fiskusa - minimalna pensja w skarbówce wynosić ma bowiem trzykrotność minimalnego wynagrodzenia ustalanego rokrocznie przez rząd (obecnie 936 zł). Wzrost płac kosztować ma budżet w samym 2008 roku 133 mln zł. Wcześniejsze emerytury (skorzysta z nich 4,4 tys. skarbowców) - 384 mln zł.
Opóźnienia w pracach nad reformą są już duże. MF zapowiadało wcześniej, że projekt ustawy o KAS będzie gotowy pod koniec marca. Nic więc dziwnego, że związki zawodowe skarbówki powątpiewają, czy resort zdąży wdrożyć zmiany przed końcem roku.