Prezesi wyłożą karty na stół

Ujawnianie majątków to, według PiS, sposób na walkę z korupcją. Istnieje jednak obawa, że dodatkowy obowiązek wypełniania oświadczeń o stanie posiadania utrudni i tak już niełatwy proces pozyskiwania menedżerów dla państwowych spółek

Aktualizacja: 21.02.2017 07:05 Publikacja: 07.05.2007 08:26

Na ten tydzień zaplanowano w Sejmie pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy "o ograniczeniach związanych z pełnieniem funkcji publicznych", zwanej potocznie ustawą o lustracji majątkowej.

Małżonek do prześwietlenia

Jeszcze przed rozpoczęciem debaty na forum parlamentu propozycja firmowana przez ministra Przemysława Gosiewskiego wzbudziła szereg kontrowersji. Rząd chce bowiem rozszerzyć informacje zbierane do tej pory za pomocą oświadczeń o stanie posiadania m.in. o źródło pochodzenia majątku. Zlustrowani będą także małżonkowie osób pełniących funkcje publiczne.

Majątki w internecie

Nowością ma być kontrola oświadczeń wspólnie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i urzędy skarbowe. Co więcej, dokumenty, po zamazaniu danych adresowych, będą publikowane na stronach internetowych razem z deklaracją PIT lustrowanego. Powstanie także specjalny Rejestr Korzyści. To budzi sprzeciw części prawników, jako że wielu kontrolowanych nie jest politykami. Takie osoby mają prawo do zachowania swoich dochodów w tajemnicy. W odpowiedzi rząd argumentuje, że wszechogarniająca korupcja usprawiedliwia takie środki. Mimo takich wyjaśnień partie opozycyjne zgłosiły na Konwencie Seniorów wątpliwości, czy projekt w ogóle powinien być rozpatrywany. W takiej sytuacji o wykreśleniu bądź nie tego punktu z porządku obrad zdecyduje głosowanie na posiedzeniu plenarnym.

Prezes to też osoba publiczna

Opozycja obawia się, że lustracja posłuży podważeniu wiarygodności niewygodnych samorządowców czy niezależnych urzędników. Niewiele jednak osób zwróciło uwagę, że rząd chce objąć kontrolą majątku także menedżerów spółek, w których Skarb Państwa ma większość. Chodzi o stanowiska prezesa, wiceprezesa, członków zarządu, głównego księgowego, kierowników oddziałów terenowych, prokurenta, likwidatora i obserwatora. Osoby pełniące te funkcje wypełnią specjalne oświadczenie, w którym ujawnią stan posiadania. Dokument będzie publikowany wraz z aktualnym zeznaniem podatkowym PIT na stronach internetowych Ministerstwa Skarbu Państwa. Odmowa wypełnienia oświadczenia ma skutkować odwołaniem ze stanowiska bądź rozwiązaniem stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika. Z kolei za podanie nieprawdy już w dokumencie grozi pozbawienie wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

Kto się odważy?

Już same kary mogą odstraszać potencjalnych kandydatów na szefów państwowych spółek. Ale to nie wszystko. Projekt zabrania pracować na rzecz przedsiębiorcy, co do którego osoba pełniąca funkcje publiczne "wydawała rozstrzygnięcia w sprawach indywidualnych". Tak ujęty zakaz konkurencji obowiązywać ma trzy lata. W praktyce okazać się może, że decyzja o udzieleniu kredytu czy umowa handlowa uniemożliwia przejście z firmy państwowej do sektora prywatnego.

Jakby tego było mało, osoba pełniąca funkcję publiczną (a więc i szef państwowej spółki) nie będzie mogła być członkiem zarządu czy rady nadzorczej innej spółki prawa handlowego, spółdzielni oraz fundacji i stowarzyszenia prowadzącego działalność gospodarczą. Nie będzie mogła nawet wykonywać w innych spółkach zajęć, które mogłyby "wywołać podejrzenie o stronniczość lub interesowność". Ustawodawca przewidział także dwa lata więzienia dla osób, które wbrew przepisom zatrudniają pełniących publiczne funkcje.

Projekt zawiera też zakaz prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz posiadania więcej niż 10 proc. udziałów lub akcji w innych spółkach. Muszą być zbyte przed objęciem nowej funkcji.

Siedem godzin na jednego

Przygotowana przez rząd ocena skutków regulacji projektu nie pozostawia złudzeń, że lustracja majątkowa prowadzona będzie bardzo dokładnie. Rząd szacuje, że kontroli poddanych zostanie około 300 tys. osób, z czego analiza jednego oświadczenia zająć ma "nie więcej niż 7 godzin". Aby sprostać zadaniu, w urzędach skarbowych stworzonych będzie około 900 nowych etatów. Rząd nie spodziewa się jednak, by jawność st

Kto do majàtkowej lustracji?

Obowiązek składania oświadczeń objąć ma m.in.:

- osoby zatrudnione w przedsiębiorstwach państwowych i spółkach, w których udział Skarbu Państwa przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji, zajmujące stanowiska: prezesa, wiceprezesa, członka zarządu i głównego księgowego, prokurenta, dyrektora przedsiębiorstwa, jego zastępcy, kierownika oraz dyrektora oddziału terenowego;

- członków zarządu Narodowego Banku Polskiego;

- prezesów, wiceprezesów, członków zarządu, dyrektorów zespołów, dyrektorów oddziałów terenowych w agencjach państwowych;

- przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego i jego zastępców; kierujących jednostkami i komórkami urzędu Komisji, ich zastępców, głównych księgowych oraz osoby podlegające przewodniczącemu.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego