Na ten tydzień zaplanowano w Sejmie pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy "o ograniczeniach związanych z pełnieniem funkcji publicznych", zwanej potocznie ustawą o lustracji majątkowej.
Małżonek do prześwietlenia
Jeszcze przed rozpoczęciem debaty na forum parlamentu propozycja firmowana przez ministra Przemysława Gosiewskiego wzbudziła szereg kontrowersji. Rząd chce bowiem rozszerzyć informacje zbierane do tej pory za pomocą oświadczeń o stanie posiadania m.in. o źródło pochodzenia majątku. Zlustrowani będą także małżonkowie osób pełniących funkcje publiczne.
Majątki w internecie
Nowością ma być kontrola oświadczeń wspólnie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i urzędy skarbowe. Co więcej, dokumenty, po zamazaniu danych adresowych, będą publikowane na stronach internetowych razem z deklaracją PIT lustrowanego. Powstanie także specjalny Rejestr Korzyści. To budzi sprzeciw części prawników, jako że wielu kontrolowanych nie jest politykami. Takie osoby mają prawo do zachowania swoich dochodów w tajemnicy. W odpowiedzi rząd argumentuje, że wszechogarniająca korupcja usprawiedliwia takie środki. Mimo takich wyjaśnień partie opozycyjne zgłosiły na Konwencie Seniorów wątpliwości, czy projekt w ogóle powinien być rozpatrywany. W takiej sytuacji o wykreśleniu bądź nie tego punktu z porządku obrad zdecyduje głosowanie na posiedzeniu plenarnym.