O ponad 43 proc., do 57,9 mln zł, wzrosły przychody grupy Energomontażu-Północ w I kwartale tego roku w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami 2006 roku. - To efekt wzrastającej liczby podpisywanych kontraktów oraz rosnących przychodów Energomontażu-Północ - głównej firmy holdingu, zajmującej się działalnością wykonawczą - komentuje Włodzimierz Dyrka, prezes giełdowej spółki.

Zyskowność Energomontażu prezentuje się już jednak, na pierwszy rzut oka, znacznie gorzej niż przed rokiem. Zysk operacyjny grupy sięgnął w I kwartale br. zaledwie 0,36 mln zł, podczas gdy przed rokiem wynosił ponad 1,62 mln zł. Czysty zarobek holdingu wyniósł natomiast niespełna 1,25 mln zł, podczas gdy w I kwartale 2006 roku Energomontaż-Północ mógł się pochwalić zyskiem netto w wysokości 3,76 mln zł.

Przedstawiciele giełdowej firmy zwracają jednak uwagę na to, że w I kwartale ubiegłego roku istotny wpływ (in plus) na rezultaty Energomontażu miały operacje o charakterze jednorazowym. Chodzi o sprzedaż spółki dźwigowej, na której giełdowa firma zarobiła ponad 4 mln zł. Wyłączając wpływ tej transakcji, grupa zanotowałaby w I kwartale 2006 roku ok. 0,3 mln zł straty.

Zdaniem W. Dyrki, o poprawiającej się sytuacji Energomontażu świadczy również wzrost zysku brutto ze sprzedaży (do 6,9 mln zł, z 5,9 mln zł przed rokiem). Daje to marżę brutto ze sprzedaży na poziomie 11,9 proc. Jak informuje szef giełdowej spółki, jej długofalowym celem jest koncentrowanie się na kontraktach zapewniających rentowność brutto na poziomie 15-20 proc. - Tylko taki poziom gwarantuje obecnie długoterminowy rozwój biznesu. Mimo dobrej koniunktury w gospodarce, branża, w której działamy, zmaga się z poważnymi wyzwaniami, do których można zaliczyć np. wzrost kosztów pracy w związku z wyjazdem polskich pracowników do Europy Zachodniej i Skandynawii - wskazuje W. Dyrka.

Energomontaż pochwalił się również, że na koniec marca wartość portfela podpisanych kontraktów grupy kapitałowej wynosiła prawie 190 mln zł.