ZWYCIĘZCY W KATEGORII KONTRAKTY

Aktualizacja: 21.02.2017 20:47 Publikacja: 09.05.2007 09:40

2. miejsce: KRYZ1 - 30 418 zł

Krzysztof Staszak ma 37 lat. Z wykształcenia jest inżynierem budownictwa. Na GPW inwestuje od 1993 roku. Kontraktami terminowymi zainteresował się w grudniu 1999 roku. Teraz specjalizuje się tylko w nich. Od 2004 roku stara się utrzymywać z giełdy. Jak twierdzi, osiąga spore sukcesy, choć bywają też wpadki.

Nie sądził, że wypracowanie 30 tys. zł wystarczy na zajęcie drugiego miejsca. Spodziewał się wyższej stopy zwrotu. - Liczyłem na 100 tys. zł. Oczekiwałem bardziej płynnego trendu. Zwłaszcza ostatni miesiąc był ciężki. Wtedy notowania kontraktów poruszały się dwa kroki w przód, jeden w tył - mówi.

Decyzje inwestycyjne podejmuje w oparciu o analizę techniczną. Analizuje też otoczenie giełdy, czyta komentarze wybranych analityków i to pomaga mu w wypracowaniu własnego poglądu. Horyzont inwestycyjny, który przyświeca jego inwestycjom, to kilka dni. Nie lubi gry w ciągu jednej sesji. - Nie ustrzegłem się jednak takiego stylu inwestowania i to był najczęściej błąd - przyznaje.

Do Mistrzostw przystąpił kilka dni po ich rozpoczęciu. Największe problemy miał w ostatnim miesiącu (kwietniu). - Zacząłem pilnie śledzić ranking i to był następny błąd. Bardzo się emocjonowałem, a to przeszkadzało w osiąganiu zysków - mówi. Miał dwie wpadki. W pierwszym miesiącu wartość jego rachunku stopniała z 17 tys. zł do 9,5 tys. zł, a w ostatnim z 39 tys. zł do 25 tys. zł. - èle rozegrałem ostatnie dni - dodaje.

Uczestniczył w pierwszej edycji Mistrzostw Polski Inwestorów Parkiet Challenge 2006. Pod koniec konkursu wypadł jednak z czołówki - z 40 tys. zł stracił 29,5 tys. zł. - Wyciągnąłem wnioski i tym razem było lepiej. Oczywiście, wystartuję jeszcze raz, jeżeli tylko będzie taka okazja - zapowiada.

3. miejsce CHRIS - 28 620 zł

Krzysztof Olczyk ma 31 lat i ekonomiczne oraz informatyczne wykształcenie. Z giełdą ma do czynienia od czterech lat.

W dwa miesiące zarobił 186 proc., bo przewidział ostatnią falę wzrostową na GPW (do konkursu przystąpił w ostatnim możliwym dniu, czyli na koniec lutego). Uważa, że jak na konkurs inwestycyjny, to niezbyt wysoka stopa zwrotu. Dla Krzysztofa Olczyka priorytetem jest minimalizacja ryzyka. - Na pierwszym miejscu stawiam ochronę kapitału. Na drugim systematyczne jego powiększanie - mówi.

Transakcji dokonywał w oparciu o opracowany rano, przed pracą, plan działań. Dzięki temu w ciągu dnia inwestowanie nie zajmowało mu dużo czasu, ale - jak przyznaje - codziennie śledził sytuację na giełdzie polskiej i na świecie. W przeciwieństwie do zwycięzcy w kategorii kontrakty terminowe nie stosuje analizy technicznej. Początkowo wcale nie ekscytował się Mistrzostwami i być może dzięki temu właśnie wtedy osiągał najlepsze wyniki. - Gdy doszły emocje związane z walką o pierwsze miejsce, moje wyniki znacznie się pogorszyły. Po zakończeniu konkursu wartość mojego rachunku sięgnęła 40 tys. zł. Widać, jak emocje przeszkadzają w grze na giełdzie - twierdzi.

Na co dzień inwestuje zarówno w akcje, jak i w kontrakty terminowe. Te pierwsze mają z reguły większą wartość w jego portfelu, ale to kontrakty zabierają mu najwięcej czasu. Z pewnością weźmie udział w następnych Mistrzostwach. - Bardzo lubię zdrową, sportową rywalizację - mówi.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy