Rząd zatwierdził wczoraj projekt ustawy o zasadach nieodpłatnego nabywania akcji pracowniczych w energetyce. Dokument przygotowany przez ministerstwo skarbu przewiduje również zmiany w przepisach o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Rada Ministrów przyjęła projekt mimo ogromnych zastrzeżeń ze strony prywatnych inwestorów. Również działająca przy premierze Rada Legislacyjna zaopiniowała przepisy negatywnie. Opinia RL do niczego jednak nie zobowiązuje.
Dlaczego rząd zgodził się na przekazanie do prac w Sejmie dokumentu, który jest nazywany bublem prawnym? Ministrowie obiecali wcześniej związkowcom, że przekształcenia w energetyce nie będą prowadzone bez ich zgody. A ci jako warunek swojej zgody postawili zatwierdzenie przez rząd ustawy o akcjach.
Co daje pracownikom ten dokument? Rząd chce utworzyć cztery holdingi: Polską Grupę Energetyczną oraz grupy południową, centralną i północną. Pracownicy spółek, które mają utworzyć grupy, zgodnie z prawem dostaną 15-proc. pakiety akcji. Chodzi o to, aby umożliwić załogom ich wymianę na walory skonsolidowanych grup. Mają one trafić na giełdę. Co więcej, rząd ma zamiar zapewnić pracownikom prawo do płacenia podatku tylko przy sprzedaży akcji - proces wymiany będzie spod tego obowiązku wyłączony.
Rzecz w tym, że żaden z tych przywilejów ma nie dotyczyć inwestorów, którzy kupili już akcje od pracowników (było to możliwe w Południowym Koncernie Energetycznym i grupie BOT Górnictwo i Energetyka).