BP nie ustępuje w walce z rosyjskimi urzędnikami

Aktualizacja: 21.02.2017 02:16 Publikacja: 15.05.2007 09:23

Brytyjski koncern paliwowy BP zaciekle walczy o swoją pozycję w Rosji. Spółce TNK-BP, w której Brytyjczycy mają 50 proc. udziałów, grozi utrata pozwolenia na wydobycie gazu z syberyjskiego złoża Kowykta, jednego z największych w Rosji.

Chcą zabrać licencje

W lutym rosyjski urząd ds. zasobów naturalnych (Ros-nedr) oskarżył firmę o naruszanie obowiązków licencyjnych. Władze wytykają Rusia Petroleum, spółce zależnej TNK-BP, że nieudolnie eksploatuje złoże. Koncern, uzyskując pozwolenie na prace na Kowykcie, zadeklarował, że zaspokoi zapotrzebowanie Regionu Irkuckiego na gaz. Zdaniem urzędu, tamtejsze roczne zużycie surowca to 9 mld m sześc., a firma do tej pory wydobyła 33,8 mln m sześc.

Urzędnicy dali spółce trzy miesiące na poprawę. Termin mija w poniedziałek, ale nie zanosi się na to, aby firma spełniła żądania rosyjskich władz. Dlatego koncern paliwowy postanowił walczyć z Rosnedrem w sądzie. Przedstawiciele TNK-BP odnieśli już pierwszy sukces. Sąd zdecydował, że urzędnicy nie mają prawa już w poniedziałek odbebrać licencji na eksploatację Kowykty.

Teraz spółka chce udowodnić, że same groźby Rosnedru są bezpodstawne. Zdaniem TNK-BP, Region Irkucki zużywa o wiele mniej gazu, niż uważają urzędnicy. Eksperci szacują, że zamiast 9 mld m sześc., o których mówią rosyjskie władze, może to być 2 mld m sześc.

Oficjalnie chodzi o Irkuck,

w praktyce o Gazprom

Działania Rosnedru wcale nie świadczą o tym, że urząd otacza szczególną troską mieszkańców Irkucka. Nie jest tajemnicą, że władze naciskają na TNK-BP po to, żeby firma dopuściła do eksploatacji Kowykty państwowy Gazprom. Wielu ekspertów przewiduje, że konflikt zakończy się wejściem gazowego monopolisty do inwestycji. - Dla Gazpromu o wiele lepiej jest dogadać się z TNK-BP, niż czekać, aż ta straci licencję - uważa Andriej Gromadin, analityk moskiewskiego banku MDM. Jego zdaniem, po odebraniu praw do eksploatacji Kowykty, zorganizowano by przetarg na licencję, co znacząco podniosłoby cenę wydobycia gazu z tego złoża.

Nowy prezes BP Tony Hayward, choć pełni obowiązki dopiero od dwóch tygodni, musi szybko rozwiązać problemy na wschodnim froncie. Rynek rosyjski to blisko 25 proc. produkcji całego koncernu i 18 proc. zapasów ropy i gazu. Do końca roku partnerzy Brytyjczyków w Rosji planują sprzedaż udziałów we wspólnym przedsięwzięciu. Niewykluczone, że kupcem będzie Gazprom.

Przykre doświadczenia z działalnością w rosyjskiej branży paliwowej ma też Shell. Koncern, który oskarżany był przez Rosnedr o niszczenie przyrody, musiał odsprzedać Gazpromowi połowę udziałów w gazowym projekcie Sachalin- 2 na Morzu Ochockim.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego