Jedyna rumuńska giełda, na której notowane są derywaty, przyciąga zainteresowanie największych graczy. Rozmowy w sprawie kupna udziałów sybińskiego parkietu prowadzą już Euronext, OMX, Eurex i Deutsche Boerse. - Mamy nadzieję, że do tego grona dołączy GPW, która już ma silną pozycję w Europie Środkowej - mówi "Parkietowi" Toma Dosteteanu, szef lokalnej izby rozliczeniowej Casa Romana de Compensatie, która jest kontrolowana przez tych samych akcjonariuszy co giełda w Sybinie.
- Zgłosiła się do nas rumuńska firma konsultingowa, która zaproponowała nam zbadanie kondycji rynku w Sybinie - mówi Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiego parkietu. - Dokładniej przyjrzymy się tej giełdzie. Uważam, że Rumunia jest zdecydowanie jednym z najciekawszych kierunków ekspansji w regionie - dodaje.
Szwajcarski Eurex, największy na świecie rynek instrumentów pochodnych, właśnie bada perspektywy rozwoju parkietu w Sybinie na podstawie jego strategii na najbliższe trzy lata. Sojusz giełd skandynawskich i bałtyckich OMX wynajął firmę doradczą KPMG, która przeprowadza due diligence. Jego wyniki będą gotowe już za dwa tygodnie. - Z przedstawicielami Euronextu już raz się spotkaliśmy. Na ten miesiąc jest przewidziana jeszcze jedna wizyta - podkreśla Dosteteanu.
Bursa Moneta - Financiara Asi de Marfuri Sibiu nie wyklucza, że pieniędzy na inwestycje będzie szukać na jakimś rynku publicznym. - Na 20 lipca jest planowane WZA naszej giełdy. Jeżeli do tego czasu nie zapadnie decyzja o fuzji z zagranicznym parkietem, to zapewne zdecydujemy się na debiut - mówi dziennikowi "Ziarul Financiar" Teodor Ancuta, szef rady nadzorczej rynku w Sybinie. Sprzedanych może zostać 41 proc. udziałów w giełdzie. Wartość oferty wyniosłaby 26 mln lejów (8 mln euro). W przypadku gdyby emisja doszła do skutku, prawo pierwokupu akcji będą mieli dotychczasowi akcjonariusze giełdy.
Obecnie w Sybinie handluje się przede wszystkim walutami, kontraktami futures oraz opcjami. Rynek rośnie bardzo dynamicznie. W 2004 roku obracano zaledwie 70 tysiącami kontraktów. Rok później ich liczba wzrosła już dziesięciokrotnie, a w 2006 roku osiągnęła aż 4,2 mln sztuk.