Peer Steinbrueck, minister finansów Niemiec twierdzi, że po wprowadzeniu w życie reformy podatkowej Niemcy staną się bardziej atrakcyjne dla potencjalnych inwestorów. Przypomnijmy, że dzięki zmianom przyjętym w miniony piątek przez deputowanych do Bundestagu, stawka podatku płacona przez niemieckie przedsiębiorstwa (CIT) obniży się prawie o 10 pkt proc., do około 29 proc. Zmiana nastąpi z początkiem przyszłego roku.
Bert Ruerup, szef grupy doradców ekonomicznych kanclerz Niemiec Angeli Merkel, uważa jednak, że rynek oczekiwał czegoś więcej. Juergen Thumann, szef niemieckiego związku przemysłowców BDI, zgadza się, że zmiany nie są wystarczające. - Jeżeli jednak wziąć pod uwagę otoczenie polityczne, to mimo wszystko można mówić o sukcesie reformy - podsumowuje.
- Podczas gdy oszczędności tutejszych firm mają do 2012 r. wynieść łącznie 30 mld euro, to pracownicy tych spółek wciąż będą musieli oddawać państwu tyle co do tej pory - mówi Claus Matecki, członek zarządu DGB, organizacji zrzeszającej lokalne związki zawodowe. Wtóruje mu Heinz Daeke, prezes zrzeszenia podatników. - Jak najszybciej muszą zostać podjęte kroki mające na celu zmniejszenie obciążeń fiskalnych nałożonych na osoby fizyczne - mówi.
Rynek kusi polskie firmy
Krajowe przedsiębiorstwa coraz odważniej patrzą na zachodni rynek. Już nie tylko wchodzą tam ze swoimi produktami, otwierając firmowe salony, jak np. Gino Rossi, Smyk czy Vistula. Planują tam również prowadzić biznes przez podmioty zależne.