Rosnieft rośnie, ale nie na giełdzie

Największy koncern naftowy Rosji snuje ambitne plany. Inwestorzy na razie w to nie wierzą i kurs spółki leci w dół

Aktualizacja: 20.02.2017 01:04 Publikacja: 31.05.2007 09:13

Siergiej Bogdanczikow, prezes Rosnieftu, największego koncernu naftowego, zapowiedział nowe projekty i wejście do grupy trzech największych spółek naftowych na świecie. Jednak wartość giganta, który wyrósł w dużej mierze na gruzach Jukosu, cały czas spada.

Kurs leci w dół

Spółka zadebiutowała na giełdach w Londynie i Moskwie rok temu i zebrała wówczas z rynku 10,6 mld USD. Wartość koncernu początkowo spadała, ale w listopadzie kapitalizacja producenta ropy przekroczyła magiczne 100 miliardów dolarów. Jednak w ostatnich miesiącach kurs Rosnieftu konsekwentnie podążał w dół. Wczoraj kurs akcji spółki, denominowany w rublach, notowany na rosyjskiej giełdzie MICEX, spadł poniżej ceny emisyjnej i wyniósł nieco ponad 200 rubli.

Jednak obecni i byli zarządzający paliwowego potentata, jak wynika z informacji dziennika "Wiedomosti", nie sprzedają papierów. Analitycy tłumaczą spadki odpływem kapitału z rynku rosyjskiego. Prezes spółki uspokaja i zapowiada nowe inwestycje.

Zamierzają zgarnąć wszystko

Rosnieft ma apetyt na stacje benzynowe Jukosu. 537 punktów kupił na przetargu na majątek bankruta tajemniczy Juniteks, prawdopodobnie powiązany z Gazpromem. Była to jedna z nielicznych aukcji, na których Rosnieft nie odniósł sukcesu. W sumie wyprzedaż upadłej spółki pozwoliła firmie kierowanej przez Bogdanczikowa wyrosnąć na lidera w Rosji zarówno pod względem produkcji ropy, jak i jej rafinacji. Teraz koncernowi brakuje jeszcze pierwszego miejsca na rynku detalicznym paliw. Obecnie najlepiej rozwiniętą sieć sprzedaży ma Łukoil, do którego należy 1600 stacji. Rosnieft ma na razie 650 punktów. Obecnie koncern prowadzi rozmowy z Juniteksem w sprawie kupna stacji benzynowych.

Spółka przygląda się też aktywom energetycznym, które spółka zależna Łukoilu odkupiła od Jukosu. Rosyjski urząd antymonopolowy nie chce zezwolić firmie Promregion Holding, bezpośredniemu uczestnikowi transakcji, na przejęcie przedsiębiorstw energetycznych. Możliwe więc, że odbędzie się kolejny przetarg na te aktywa.

Oko na zagranicę

Rosnieft zapowiada też wyjście na zagraniczne rynki. Poza Rosją priorytetem mają być przejęcia rafinerii i sieci detalicznych. Bogdanczikow wielokrotnie zapowiadał, że kierowana przez niego firma ruszy na zakupy w Europie Środkowej. Sił w regionie próbuje też Łukoil, ale na razie udało mu się przejąć tylko sieć stacji Jet, których pozbył się ConocoPhillips.

Rosjanie mają fundusze, które pozwalają im rozdawać karty w paliwowej branży. Rosnieft uzyskał pożyczkę rzędu 22 mld USD. Ponadto planuje sprzedać część swoich udziałów, które do nie dawna pozostawały w rękach Jukosu.

Rosnieftowi do czołówki daleko

Zdaniem Siergieja Bogdaniczikowa, prezesa Rosnieftu, spółka może wejść do grupy trzech największych koncernów naftowych. Przejęcie spółek wydobywczych i rafinacyjnych Jukosu pozwoliło Rosnieftowi przejąć od Łukoilu palmę pierwszeństwa w rosyjskiej branży naftowej. Królem paliw na Wschodzie wciąż jednak pozostaje Gazprom, który coraz aktywniej wchodzi w produkcję ropy.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy